Imię: Halina Nazwisko: Borman

  • TAK
  • Kobieta
  • Halina
  • Borman
  • Mandelbaum
  • 1913-00-00
  • Warszawa
  • Tak
  • Z Warszawy
  • Stare Miasto, Śródmieście
  • Franciszkańska 6a
  • getto warszawskie; Chłodna 2; Czarna Struga; Warszawa ul. Muranowska 14; Boglewice;
  • Żyd
  • dobry
  • średnie
  • inna, piwnica, w mieszkaniu
  • brak
  • Córka Eliasza i Chany z domu Becker. Ojciec miał magiel elektryczny. Miała starsze rodzeństwo, brata Josefa i siostrę Felicję. W 1930 r. ukończyła gimnazjum "Jehudia". Zaczęła studia na wydziale chemii UW. W 1937 r. wyszła za mąż za Henryka Bormana, absolwenta Politechniki Warszawskiej. Brat ożenił się w 1938 r. Mieszkali razem. Siostra z mężem i dzieckiem uciekli do Rosji w 1939 r. Ojciec zmarł w 1940 r. Do getta poszła z mężem. Po wysiedleniu z ul. Franciszkańskiej, zamieszkali, całą rodziną na Chłodnej. Aż do lipca 1942 r. pracowała w sierocińcu na Niskiej. Wtedy w fabryce galwanicznej (?) inż. Serkowskiego, na Nowolipiu, na piętrze powstał szop krawiecki. Pracowała w nim razem z matką, teściową i, początkowo, z bratową. Jej mąż pracował na parterze w szopie technicznym. W szopie Halina przeszła kilka selekcji. Szop przeniesiono na Parysów (pl. Parysowski?). Serkowski zasugerował jej mężowi ucieczkę z getta. Oboje z mężem pożyczyli przepustki od polskich robotników i wyszli przez wachę od strony Żelaznej. Dotarli do pokoju na Żelaznej, w którym mieściło się biuro Serkowskiego. Po kilku godzinach, jedna z pracownic Serkowskiego, zaoferowała im miejsce u swojego krewnego w Czarnej Strudze, który nie znał pochodzenia swoich lokatorów. Ale chłop nie miał miejsca w chałupie i umieścił ich w stodole, w której przetrwali dwa tygodnie. Wrócili do Warszawy. Znaleźli mieszkanie na Muranowskiej 14. Ich znajomy Tarkowski, pracownik fabryki Serkowskiego, pomagał im załatwić dokumenty i meldunek. Poradził im, żeby na podstawie wyrobionych metryk, wzięli ślub kościelny. Inni znajomi nauczyli ich jak mają się podczas ślubu zachowywać. Dzięki temu dostali oryginalne dokumenty. Halina nie pracowała, mąż dostał pracę w Instytucie Fermentacji i często wyjeżdżał poza Warszawę, majątków ziemskich. Przywoził do domu różne produkty, którymi Halina dzieliła się z gospodynią. Udawała też osobę religijną, chodziła do kościoła, pomagała córkom gospodyni w przygotowaniach do religii. Nauczyła się na pamięć modlitw, kupiła broszurkę "Dwanaście potraw wigilijnych". Pomagała gospodyni przygotować potrawy wigilijne. Gospodyni zapraszała ją i Henryka na przyjęcia, które często urządzała. Kiedy wybuchło powstanie w getcie, Halina była w 9-tym miesiącu ciąży. Przez okno mieszkania obserwowała co się dzieje w getcie na pl. Muranowskim. 19 kwietnia widziała jak na dachu budynku na placu wywieszono flagi: biało-niebieską i biało-czerwoną. Dostała bóli porodowych. Udało jej się dostać do szpitala na Karmelickiej. Niemcy chcieli ewakuować szpital, lekarz przyjmujący poród pospieszył się i wyciągnął dziecko kleszczami, uszkadzając przy tym główkę synka, który zmarł po 11 dniach. Henryka nie było wtedy w Warszawie. Odebrał Halinę ze szpitala po śmierci syna i zawiózł do domu. Końcówkę powstania obserwowała z okna mieszkania. W lipcu 1943 r. dostała list od brata, pisany w getcie 11 kwietnia, m.in. z prośbą o ratowania bratanka. Nie było już kogo ratować. Zimą 1943 r. widziała z okien pokoju greckich i włoskich Żydów przyprowadzanych z więzienia na Gęsiej do getta. Halina i właścicielka mieszkania rzucały z okna chleb za mur. Pewnego dnia zauważył to strażnik niemiecki i, przy pomocy gestów, zagroził rozstrzelaniem. Przestraszyły się i przestały. W 1944 r. znów zaszła w ciążę. W maju 1944 r., dzięki prof. Dąbrowskiemu, Halina dostała zaproszenie do majątku Bersonów w Boglewicach. Była wtedy w piątym miesiącu ciąży. Nikt nie wiedział, że jest Żydówką. Do Warszawy wróciła tydzień przed powstaniem warszawskim. Po jego wybuchu schroniła się z mężem w schronie na Mławskiej. Później byli na Franciszkańskiej. Po powstaniu zostali zawiezieni do obozu w Pruszkowie. Stamtąd trafili do Piotrkowa, a Halina do szpitala Szarytek. W listopadzie urodziła córkę. Dostali pokój w Piotrkowie. Musieli, jako aryjczycy, ochrzcić córkę, dostała na imię Maria Małgorzata (obecnie Margalit). Doczekali wyzwolenia. Po wojnie wyjechali do Izraela.

  • powstanie w getcie, powstanie warszawskie, poza gettem, w getcie, wysiedlenie
  • dzieci, inteligencja, mieszkaniowe, ocaleni, próby ratunku, strona aryjska, wyjście z getta