Po wyjściu z getta, Henryk i Halina Bormanowie...

  • NIE
  • Po wyjściu z getta, Henryk i Halina Bormanowie wynajęli jeden z pokoi w pięciopokojowym mieszkaniu, niegdyś zamożnej, Polki na ul. Muranowskiej 14. Było to mieszkanie pożydowskie. Gospodyni miała dwie córki. Inne pokoje wynajmowali członkowie AK: w jednym pokoju jakaś "szycha", a w drugim młody chłopak. Wyprowadzili się w 1943 r. Bormanowie musieli się zameldować. Ich znajomy, Tarkowski, wyrobił im "lipny", poprzedni meldunek gdzieś na Czerniakowskiej. Na tej podstawie gospodyni zameldowała ich u siebie. Bormanowie nie mieli pieniędzy, zapłacili za pierwszy miesiąc. Codziennie w porze obiadowej wychodzili z domu, mówiąc, że idą na obiad do restauracji. Henryk pracował, jeździł jako inspektor gorzelni do majątków ziemskich. Przywoził żywność, którą małżonkowie dzielili się z gospodynią. Halina pomagała gospodyni przygotowywać liczne przyjęcia, które ta organizowała. Oczywiście Bormanowie byli na nie zapraszani. Gospodyni nie była świadoma ich pochodzenia, Bormanowie mieli aryjskie dokumenty, które pomógł im wyrobić Tarkowski, znajomy.

  • 1942-00-00
  • 1944-08-00
  • lato
  • powstanie w getcie, powstanie warszawskie, wysiedlenie
  • działania Polaków, mieszkaniowe
  • obcy człowiek, pomoc długotrwała, pomoc lokalowa, z papierami aryjskimi