Zimą 1943 r., Halina Borman i jej mąż Henryk w...

  • NIE
  • Zimą 1943 r., Halina Borman i jej mąż Henryk widzieli z okien pokoju, który wynajmowali na Muranowskiej 14, greckich i włoskich Żydów przyprowadzanych z więzienia na Gęsiej do getta. Był mróz. Żydzi byli w pasiakach, na nogach mieli chodaki. Byli bardzo słabi, wielu nie mogło samodzielnie iść. Ci byli podpierani przez towarzyszy, lub wiezieni na wózkach dziecięcych, które zostały porzucone na terenie getta przez wysiedlanych mieszkańców. Jednemu z więźniów jakiś Niemiec kazał śpiewać arię po włosku. Halina i właścicielka mieszkania, Polka, rzucały z okna chleb za mur. Henryk zbierał papierosy, rozrywał bibułkę, a zgromadzony tytoń owinięty w gazetę też rzucał na teren getta. Pewnego dnia zauważył to strażnik niemiecki i, przy pomocy gestów, zagroził rozstrzelaniem. Przestraszyli się i przestali tej pomocy.

  • 1943-00-00
  • zima
  • działania Niemców, działania Polaków, pomoc
  • inna pomoc, obcy człowiek