Jance i Oli Brandwajn, przyprowadzonych w sier...

  • TAK
  • Jance i Oli Brandwajn, przyprowadzonych w sierpniu 1942 r. na Umschlagplatz, udało się dostać do gmachu szpitala. Zostały wpisane na listę chorych, jako chore chodzące. Umieszczono je na IV piętrze, w małym pokoiku. Cały personel szpitala na Umschlagplatzu nie miał numerków (?). Było kwestią czasu, kiedy przyjdzie na nich kolej. Jednak każdy dzień zwłoki zwiększał szansę na ratunek. Raz dziennie, a później dwa razy dziennie, przyjeżdżali do szpitala lekarze z getta mający "numerek życia". Przez nich Janka i Ola zawiadomiły wujka, dra Maurycego Brandwajna, o tym gdzie są. Odnalazły też w szpitalu babkę, matkę ojca, która została przywieziona tu ze wszystkimi chorymi ze szpitala na ul. Leszno 1. Babka miała złamaną nogę. Warunki chorych były straszne. Raz dziennie talerz zupy. Za chleb płaciło się np. zegarkiem. Janka usiłowała ugotować babce jakiś posiłek w maleńkiej kuchence na parterze, z której korzystały pielęgniarki. Niestety, pielęgniarki ją wyrzuciły z pomieszczenia, ponieważ nie należała do personelu.

  • 1942-09-00
  • wysiedlenie
  • działania Niemców
  • chorzy, medyczne, próby ratunku, świadomość Zagłady, wysiedlenie
  • Książka pisana między 1952 a 1954 rokiem. Dokumentuje życie w warszawskim getcie od momentu jego powstania aż po ostatnie dni.
    Jak wyglądało życie w getcie? Jakie organizacje działały, jak pomagały lub powinny były pomóc mieszkańcom getta? Jak to się stało, że tak wielu przetrwało żyjąc w tak strasznej izolacji? Michel Mazor szczegółowo opisuje zniknięcia getta z powierzchni ziemi.
    Książka jest studium życia politycznego i socjalnego w warszawskim getcie.

  • 171