6 sierpnia 1942 r., o 8-mej rano, na teren szo...

  • TAK
  • 6 sierpnia 1942 r., o 8-mej rano, na teren szopu na pl. Grzybowskim wpadł policjant Lenc i oznajmił, że tego dnia będzie blokada tzw. małego getta. Poradził, żeby pracownicy szopu byli pilni i ostrożni. Po 15 min. rozległo się polecenie, aby wszyscy wyszli na ulicę, z groźba rozstrzelanie nieposłusznych. Wyszli z robotą w rękach. Kierownik szopu, Karl Heinz Muller pokazał dokumenty, ale bez rezultatu. Niemcy ustawili pracowników piątkami na placu przed kościołem. Dokoła krążyła żydowska policja szukając znajomych, krewnych lub osób mogących się wykupić. Dwie pracownice szopu, Mira Brandwajn i jej córka Janina nie miały środków na wykup. Prosiły policjantów, żeby dali znać dr Maurycemu Brandwajnowi, że jego "żona i córka" zostały schwytane. Celowo przedstawiły się jako żona i córka, o bratowej i bratanicy nikt by go nie powiadomił, to było zbyt dalekie pokrewieństwo. Tłum na placu powiększał się, Niemcy wygarniali ludzi z okolicznych domów. Dzieci płakały, starcy mdleli, jęczeli bici przez Ukraińców. Policjanci wywoływali z tłumu członków rodzin. Ukraińcy pognali tłum, w czasie drogi na Umschlagplatz bili, ściągali ludziom z rąk zegarki, pierścionki, obrączki.

  • 1942-08-06
  • wysiedlenie
  • działania Niemców
  • antysemityzm, atmosfera, policja żydowska, szopy, Ukraińcy, wysiedlenie