18 września1944 r. Pinkus i Jurek Blumenfeldow...

  • NIE
  • 18 września1944 r. Pinkus i Jurek Blumenfeldowie nadal ukrywali się w warsztacie na rogu Krakowskiego Przedmieścia i Nowego Zjazdu. ) 5-tej rano Pinkus był już poza schowkiem, w warsztacie. Rano Pinkus zauważył kobietę ok. 50-ciu lat krążącą między Nowym Zjazdem, warsztatem, Świetojańską, Piwną, Mariensztatem. Po pewnym czasie Pinkus usłyszał rozmowę dwóch kobiet: "tam nie ma nikogo". Pinkus miał tylko 4 butelki wody i pragnienie. O 9.30 po śniadaniu przyszli Niemcy z Krakowskiego Przedmieścia i skontrolowali wszystkie zakamarki i wyszli. O 12-tej pragnienie nadal dokucza Pinkusowi i Jurkowi. Pinkus przygotował duży garnek na deszcz, gdyby spadł. Raz tylko spadł obfity deszcz w nocy, kiedy Pinkus próbował, mimo obecności Niemców, wyjść przed sklep, ale cofnął się. Poza tym od 1. 08 sierpnia deszczu nie było. Jurek posmutniał. Pinkus zdobył się na narażenie syna. Wysłał go na poszukiwanie wody. Wprawdzie obliczył gdzie i jak się udać, ale i tak było mu przykro. Jurek wrócił bez wody, ale z sokiem malinowym, 1/4 butelki pomidorów i bochenkiem chleba wojskowego. Pinkus napisał, że na razie nie było tragicznie. Jeśli chodzi o jadło to nie jest tragicznie. Wcześniej Pinkus znalazł szynkę 3/4 kg w piwnicy Starszej Pani , trochę smalcu, cebulę i olej (nie określa daty), co wystarcza jemu i Jurkowi. Tylko pragnienie im dokuczało. Jurek na swojej wyprawie sprawdził, że dookoła nie ma Niemców, W jednym z pokoi nad nimi zobaczył ściany zbryzgane krwią, puste butelki po wodzie, piwie i likierach. Pinkus napisał o nim : mój mały Bohater.

  • 1944-09-18
  • powstanie warszawskie
  • pisanie dziennika
  • dzieci
  • Prawdopodobne miejsce zostało ustalone na podstawie urywków opisu z pamiętnika.