Imię: Maria Magdalena Nazwisko: Winawer

Pochodziła z Łodzi. Matka Izabela wcześnie owdowiała i została sama z trójką dzieci w dużej biedzie. Maria wyszła za mąż za Władysława Winawera, adwokata. Przed ślubem ochrzciła się w kościele ewangelickim. Matka mieszkała z nią i zajmowała się dziećmi. Do getta poszli z całą rodziną. W getcie próbowała handlować. Pomagał paczkami żywnościowymi zbór ewangelicki. Mąż trafił przypadkiem na Umschlagplatz, ale udało mu się uciec. Kilka dni później zdążyli się ukryć się z mężem i dziećmi pod stertą ziemniaków. Wtedy została zabrana jej matka. Mąż zorganizował wyjście z getta, prawdopodobnie dzięki posiadaniu w mieszkaniu telefonu. Najpierw wyszła młodsza, pięcioletnia córka Janina, potem starsza, Sylwia, wreszcie ona z mężem. Ukrywali się najpierw osobno. Ona z mężem w Milanówku. Pierwsze miejsce nie było bezpieczne, spędzili z mężem kilka dni w lesie. Potem przyjęli ich państwo Sobolewscy do swojej willi. Pod podłogą był zrobiony schowek, dobrze przystosowany do przebywania w nim ludzi. Po pewnym czasie Sobolewscy zgodzili się przyjąć także ich starszą córkę Sylwię, która nie miała szczęścia do miejsc u dobrych ludzi. Na wiosnę 1944 r. dołączyła do nich młodsza córka Janina. U Sobolewskich doczekali wyzwolenia.