Imię: Jerzy Nazwisko: Lurie

Właściciel hurtowni farmaceutycznej Pollabor, na ul. Leszno róg Orlej. Miał trzy siostry (Wanda, Lilka, imię trzeciej, która zmarła w 1939 r. nieznane). Żonaty z Lilką (zwaną Grubą Lilką) z domu Rozenberg. Jego hurtownia znalazła się w getcie, ale dalej działała. Na jej czele stanął komisarz, folksdojcz Bergner, przyzwoity człowiek. W getcie zamieszkał z nim szwagier Roman, mąż zmarłej siostry, z dwuletnim synkiem Józiem. Latem 1942 r. Bergner zaopatrzył go, jego żonę, dwie siostry i ich dobrą znajomą, Annę, w prawdziwe aryjskie dokumenty. Takich dokumentów, ze względu na bardzo semicki wygląd, nie mogła dostać jego żona. Przebrani za polskich robotników przeszli przez bramę. W plecakach przenieśli Józia, syna Romana, i Lusię, córeczkę Anny. Roman został z getcie. Bergner cały czas zaopatrywał go w gotówkę potrzebną do utrzymania rodziny po stronie aryjskiej. Początkowo mieszkał z siostrą Wandą i znajomą Anną na Marszałkowskiej, u Kazimierza Kolczyńskiego. Wczesną wiosną 1943 r. wyprowadził się z nimi na Mokotowską. Miał dobry wygląd, tak jak jego siostra Wanda, i oboje poruszali się po Warszawie załatwiając różne sprawy dla rodziny. Opłacał utrzymanie nie tylko swojej rodziny, ale również Ireny i Romana Rozenbachów i synka Romana, Józia. Jego żona (Gruba Lilka) i druga siostra (Mała Lilka) musiały się ukrywać ze względu na wygląd. Żonie nikt nie chciał wyrobić aryjskich dokumentów. Obie Lilki zostały aresztowane kiedy ukrywały się razem, zawiezione na Pawiak i, pomimo starań komisarza Bergnera, rozstrzelane. W mieszkaniu na Mokotowskiej spotykali się ludzie z AK, do której należał. Gromadzona była tam też broń.