Imię: Andrzej Nazwisko: Kisenhof

Jasny szatyn, bez wyglądu semickiego. Jego matka zmarła młodo, ojciec ożeni się powtórnie. Miał starszego brata Józefa. Musiał iść do pracy, chociaż był bardzo zdolny. Pracował w zakładzie maszyn do pisania. Ożenił się ze Stasią. Jego szkolną nauczycielką była Helena Kern. W czasie okupacji, wysłała go i jego starszego brata, z żonami do Warszawy. Miał już fałszywe dokumenty. Z dworca odebrał go syn Heleny, Tadeusz Kern i zawiózł do teściów Janiny i Zygmunta Świderskich na Hołówki 3. Mieszkał tam z zoną, bratem i bratową. Przeszedł, razem z bratem, operację napletka, którą przeprowadził dr Górski. Zaczął starać się o posadę. Spotkał na ulicy jakiegoś znajomego z Częstochowy, który go zadenuncjował. Trafił na posterunek, kazali mu się rozebrać, a napletek jeszcze się nie zagoił. Na pytanie dlaczego jest zaogniony, odpowiedział, że to syfilis, został zwolniony. Po powstaniu w getcie, na skutek niebezpieczeństwa musiał się wyprowadzić, z żoną, na Krochmalną, do kobiety, która nie znała ich pochodzenia. Pewnego dnia, kiedy wrócił z pracy, gospodyni kazała mu się wynosić, bo dwaj mężczyźni zabrali z domu jego żonę. Wyprowadził się, zatrudnił w zgrupowaniu wojskowym *Pionier Park* na Powązkowskiej. Poszedł do powstania warszawskiego. Zginął na Senatorskiej.