Na Żelaznej 75 miała mieszkanie folksdojczka,...

  • NIE
  • Na Żelaznej 75 miała mieszkanie folksdojczka, która wynajmowała pokój Marii Brzezińskiej i drugi pokój innemu Żydowi, Dawidowiczowi. Sama miała kawiarnię na Bielanach i tam mieszkała. Wiedziała, że Maria jest Żydówką, ale robiła to dla pieniędzy. Przyjeżdżała na Żelazną raz w miesiącu po czynsz. Czynsz był wysoki, więc Maria zaczęła pracę w małym sklepiku spożywczym na tej samej ulicy. Jedną z klientek była wychowawczyni ze szkoły, do której chodziła kiedyś Maria. Po jakimś czasie zjawił się gestapowiec. Sprawdził dokumenty Marii. Na szczęście te były autentyczne, razem z metrykami, ponieważ kupiła je dawniej od Polki z Częstochowy. Ale pracę trzeba było rzucić. Na szczęście dzięki pomocy pana Siatkowskiego, u którego wcześniej mieszkała, dostawała niewielką sumę z organizacji żydowskiej. Któregoś dnia przyjechała niespodziewanie folksdojczka, właścicielka mieszkania, aby uprzedzić swoich lokatorów, że mogą spodziewać się rewizji, bo aresztowano jej kuzyna który zajmował się wyrabianiem fałszywych dokumentów. Po kilku dniach rzeczywiście przyszła policja i Niemcy, zadzwonili umówionym dzwonkiem, więc Maria otworzyła. Okazało się, że śledzili właścicielkę mieszkania, nie wiedząc, że jest folksdojczką. Maria, którą zastali przy sprzątaniu mieszkania, podała się za służącą, podała im tez adres kawiarni na Bielanach. Sama zabrała córeczkę i opuściła mieszkanie na zawsze.

  • działania Niemców, mieszkaniowe, pomoc, praca
  • obcy człowiek, pomoc lokalowa, praca, z papierami aryjskimi