Irena Bolkowska jedzie do getta za radą gospod...

  • NIE
  • Irena Bolkowska jedzie do getta za radą gospodarza z ul. Widok. Wsiada do tramwaju nr 3, nie wie jednak gdzie jest getto. Pyta się innego pasażera, gdzie ma wysiąść. Wysiada zgodnie ze wskazówką, widzi człowieka „całego w skórze”. „Myślę sobie, na pewno szpicel. Trudno, pytam o drogę. On się namyśla, a ja stoję. Zanim mi odpowiedział, to były dla mnie wieki. On mnie nawet podprowadził do rogu, z którego ujrzałam wejście do getta”. Irena miała zamiar wejść z grupą robotników, wracających z placówki, nie zdąża się do nich przyłączyć. Podchodzi do policjanta, mówi, że chce wejść do getta, uciekła z Treblinki. Ten daje jej lekkiego kopniaka „nie weszłam do getta, ale wleciałam do niego”.

  • 1943-01-00
  • działania Niemców, działania Polaków, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, inna pomoc, obcy człowiek, pomoc indywidualna , pomoc jednorazowa
  • Str. 16
  • Powiązani ludzie:

    Powiązane miejsca: