Imię: Krystyna Nazwisko: Klarczuk

Nauczycielka; była przyjaciółką Józefy Waśniewskiej, matki Elżbiety, trzymała Elżbietę do chrztu. Jej mąż był skrzypkiem, w czasie okupacji pracował na lotnisku. Jesienią 1942 Elżbieta Waśniewska była po śmierci matki z ojcem w getcie w Ludwisinie. Pod koniec września z pomocą ojca uciekła nocą z getta; zabrał ją mężczyzna, z którym ojciec się wcześniej umówił. Zawiózł dziewczynkę na Pańską, do mieszkania Krystyny. Elżbieta musiała się ukrywać w skrzyni na węgiel, ponieważ Krysia miała u siebie tajne komplety, uczniowie nie mogli się spotkać z Elżbietą. Ich sąsiadem był dawny granatowy policjant, który często wpadał do Klarczuków. Prawdopodobnie znał Elżbietę, Sobelmanowie mieli przed wojną mieszkanie w tej samej kamienicy na Pańskiej. Klarczukowie wynajęli dom w Henrykowie, gdzie zamieszkała matka Krystyny z ich dzieckiem; przeniosła się tam także Elżbieta. Ostatecznie Krystyna opiekowała się Elżbietą do powstania sierpniowego; dziewczynka trafiała na ogół do kolejnych przytułków i sierocińców zakonnych.