Do mieszkania biednej rodziny, starego mężczyz...

  • NIE
  • Do mieszkania biednej rodziny, starego mężczyzny, byłej handlarki pod halą i 24-letniego syna, na Nowogrodzką, po wyjściu z getta, trafiła Małka Krajnowicz przyprowadzona przez przewodniczkę. Przewodniczka miała po nią wrócić za kilka dni, ale nie pokazała się więcej. Mieszkał tam też kolega syna. Wszyscy w jednym pokoju. Syn był antysemitą i alkoholikiem. Rodzina, a szczególnie gospodyni była zła, że Małka znalazła się u nich. Ta nie miała gdzie pójść, zabrała się więc do gruntownego sprzątania mieszkania. Gospodarzom pokazała przerobiony żydowski paszport, powiedziała, że uciekła z transportu na roboty do Niemiec, i zmarł jej mąż. Po tygodniu zjawiła się u gospodarzy przemytniczka. W nocy przekonywała gospodarzy, że nie można przyjmować ludzi, których się nie zna. Gospodarz nakazał żonie wyrzucić Małkę, albo wezwać policję. Małka słyszała całą rozmowę, rano, kiedy gospodarzy nie było w domu, wydobyła od syna adres brata gospodyni i poszła do jego baru na Siennej. Opowiedział kim jest, jaki stosunek do niej mają gospodarze. Brat gospodyni przekonał siostrę i szwagra, że Małka jest Polką i należy jej pomóc. Ale nocować Małka musiała u kioskarki, też mieszkającej na Nowogrodzkiej, a w dzień nadal pomagała handlarce. Po miesiącu wróciła do gospodarzy, płaciła za nocleg 5 zł. Ale mieszkanie było zawszone, wszyscy się drapali. Syn gospodarzy i lokator (kolega syna) usiłowali uwodzić Małkę. Szczególnie natarczywy był kolega syna. Małka zaczęła szukać innego mieszkania. Wracała jednak do nich co jakiś czas, w chwilach zagrożenia.

  • wysiedlenie
  • działania Polaków, pomoc
  • obcy człowiek, pomoc lokalowa