Imię: Wiktoria Nazwisko: Pielgrzymowska

  • NIE
  • Kobieta
  • Wiktoria
  • Pielgrzymowska
  • 1884-12-17
  • Tak
  • Z Warszawy
  • Polak
  • skrytka w mieszkaniu
  • Nie jest jasne, czy była Polką, czy Niemką, wyznanie: baptystka

    przesluchanie W-wa, 22.04.1949:

    Nie przyznaje się do podpisania VD

    Nie przyznaje się do wydania 4 Żydów, z których 3 zginęło

    W 1943 r złożyla deklarację o przyznanie VD, zostala zaliczona do grupy "Deutschesztemige". VD 'podpisałam w celu ochrony dziecka po żydowskiego, które ukrywałam" w 1942 zgodziła się na propozycję znajomego i przyjęła rodzinę żydowską: Józef, żona A.., córka Stanisława, syn Paweł i kuzynka 4-letnia Fela. Na pocz. 1943 Józef prosił, bym zezwoliła na zmieszkanie jego znajomym, zgodzilam się przyjąc rodzinę 3 osób: Aleksander, jego żona Maria i córka Halina. Obie rodziny zajmowały 2 pokoje z kuchnią na parterze w domu prof Krzywickiego; byłam kuratorem tego domu z ramienia sądu.Na pocz. maja 1943 przyszło dwóch nieznanych osobników i zapytali się mnie o p. Stasię, córkę Józefa". Powiedzieli jej, że to żydówka, ona zaczęla krzyczeć na nich po niemeicku - uciekli. "Stasia bardzo często wychodzila na maisto po różne zakupy dla rodziców, jak również do chłopców pełniących służbę w L.H.D na I piętro. Miała też swego chłopca imieniem Bogdan, który mówił, że ejst synem szofera Dyrekcji Lasow..i że ojcec jego był kapitanem przed wojną. tego dnia kiedy po nich przyszli nieznani mężczyźni, Stasia na noc poszła do Bogdana i powrócili dopiero następnego dnia. Po upływie 2 miesięcy od dnia pierwszej wizyty nieznanych osobników, podczas mojej nieobecności w domu przyszedł jakiś cywil z polskim policjantem po Stasię i zatrzymali przypadkowo jej matkę, brata oraz Aleksandra. Po powrocie z miasta zastalam w pokoju Stasie, jej matkę, brata i Aleksandra, a przy nich policjanta i gestapowca po cywilnemu. Policjant powiedział mi, że przyszli po Stasię, a taki łup dostal się w ich ręce" Józef, żona Aleksandra i jej córka schowali się w kryjówce; Fela w tym czasie przebywała w szpitalu od 8 tygodni jako chora na łuszczycę. NAstępnego dnia po zatrzymaniu Aleksandra żona jego i córka opuściły moje mieszkanie i poszły w nieznanym kierunku. Od tego czasu nie wiem, co się z nimi stało. Jozef pozostal jeszcze 2 dni. Prosił mnie, aby sprowadzić mu Bogdana – coś ze sobą rozmawiali i następnego dnia rano przyszedł po raz drugi Bogdan zabierając ze sobą Józefa jako robotnika, któremu kazał nieść kubeł i drabinę. Gdzie poszli, nie wiem. ... NAstępnego dnia Bogdan zabrał rzeczy Jozefa i Aleksandra 

    Po kilku miesiącach zabrałam Felę ze szpitala i wychowywałam do dnia wczorajszego. Zaznacam, że po powstaniu zabrana zostalam z dziekciem do obozu w Pruszkowie a z Pruszkowa odeszłam do szpitala w tworkach. Po wkroczeniu wojska polskiego i radzieckiego zostalam aresztowana i odesłana do NKWD i tam po przesłuchaniu zostalam zwolniona. 

  • działania Polaków
  • pomoc indywidualna , pomoc lokalowa
  • 9