Wywiad USC 22894 - Maria Musidłowska

  • Maria
  • Musidłowska
  • wywiad USC Shoah Foundation
  • nie
  • po wojnie
  • polski
  • Córka Marcina Weinfelda i Marii z domu Bercz (?). Ojciec był architektem, pracował w angielskiej firmie, był projektantem Prudentiala. Matka, malarka, była Wiedenką, jej dziadkowie, Goldflamowie mieszkali w Warszawie, rodzice już nie żyli. źle mówiła po polsku. Po wybuchu wojny, w 1940 r., ojciec został złapany w jednej z pierwszych łapanek i wywieziony do obozu. Matka nie wyobrażała sobie pójścia do getta. Była piękną kobieta o aryjskiej urodzie. Na krótki czas, Marysia poszła do getta ze swoją opiekunką Jadwigą. Potem Jadwiga znalazła dla nich miejsce na Rakowieckiej. Mieszkały tam pół roku. Później zamieszkały w majątku prof. Stefana Bryły, w Gródku w pow. Wiązowna, w domku, w którym na dole była kuźnia. Tam mieszkały do jesieni. Wtedy Władek, przyjaciel matki, zawiózł je do Nałęczowa. Tam zamieszkały w resztówce szlacheckiej pod Nałęczowem u pana Łaszcza. Znów po krótkim czasie była denuncjacja. Zamieszkały w majątku Mierzejewskich w Michałowicach pod Nałęczowem. Stamtąd wróciły do Warszawy na Pragę w 1944 r. Kiedy zaczęło się powstanie warszawskie, matka zabrała Marysię do Jaktorowa. Tam nie było nic do jedzenia, matka już nie miała biżuterii i pieniędzy. Spotkały kuzyna matki Weksztajna, z żoną, który miał majątki pod Sochaczewem i chciał je odzyskać. Namówił je żeby z nim pojechały. Wynajęli mieszkanie w Boryszewie. Było to wiosną 1945 r. Weksztajn jeździł po okolicy załatwiając swoje sprawy, a w okolicy zaczęły się pogromy Żydów. Polacy szukali Weksztajna, zastali Marysię z matką, zaczęli do nich strzelać. Udało im się wskoczyć do studni, w której przesiedziały kilka godzin. Pomogli im właściciele pobliskiej piekarni. Wyjechała z matką do Sopotu.

    USC Shoah Foundation – The Institute for Visual History and Education
    Leavey Library
    650 West 35th Street, Suite 114
    Los Angeles, CA 90089-2571
    https://vhaonline.usc.edu