Wywiad USC 20669 - Henryk Furmański

  • Henryk
  • Furmański
  • wywiad USC Shoah Foundation
  • nie
  • po wojnie
  • polski
  • Ojciec Jankiel Furmański był akwizytorem wód gazowanych z fabryki *Cygalin* na ul. Chłodnej 45. Matka Gołda z domu Szenicer, pochodząca z wielodzietnej rodziny, nie pracowała. Miał młodszego o 2 lata brata Szyję. Rodzina była biedna, musiała wynająć jeden pokój w swoim dwupokojowym mieszkaniu. Ojciec przez szereg lat grał na szofar w bórznicy. W domu mówiło się po żydowsku. Chodził do Chederu,później do szkoły żydowskiej na Jagiellońską, a później na Świętojerską. Skończył edukację na 5 klasie szkoły powszechnej. Ojciec ciężko zachorował i Henryk musiał zacząć zarabiać. Jego brat również nie ukończył szkoły, obaj pracowali z ojcem. Henryk zapisał się do szkoły zawodowej na Grzybowskiej, ale uczył się tylko 1 rok. Zaczął pracować. Po wybuchu wojny obaj z bratem stracili pracę. W listopadzie 39 r wyjechał z kolegami na wschód, zatrzymał się w Baranowiczach. W styczniu 40 r. usiłował wrócić do Warszawy, został aresztowany po drodze przez Rosjan, kilka miesięcy spędził w więzieniu w Łomży. Później został przewieziony do więzienia w Homlu. Dostał wyrok 3 lat w łagrze. Rodzice z bratem poszli do getta i zginęli. W 1946 r. wrócił do Polski.