Wypadki dnia - niesamowita przygoda lunatyka,...

  • TAK
  • Wypadki dnia - niesamowita przygoda lunatyka, od szeregu lat cierpiał na lunatyzm. Domownicy przestrzegali szczelnego zamykania okien, by uniemożliwić choremu wędrówki po dachach. Upały - przed oknem ustawiono miednicę z wodą. Podniósł się krótko po północy we śnie ze swego posłania, dziwnym instynktem wiedziony ominął starannie miskę z wodą, po czym wszedł na parapet okienny, stamtąd zaś wspiął się po rynnie na dach domu, z którego przeszedł na dach domu sąsiedniego. W chwili, gdy lunatyk znajdował się w niebezpiecznym miejscu, bo na samej krawędzi dachu, dostrzeżony został z okna przeciwległej kamienicy przez czuwającego lokatora, SR, przekonany, że po dachu wędruje złodziej... R podniósł głośny krzyk, który w fatalnym momencie przerwał Z jego lunatyczny trans. Lunatyk stracił równowagę i ześlizgnąwszy się bezwładnie z dachu, zawisł rękami na gzymsie nad III piętrem. Jego nogi znalazły się na wprost okna jednego z mieszkań, którego lokatorzy wszczęli alarm, widząc bose stopy na wysokości swego lufcika... Domniemanemu złodziejowi nikt nie chciał pospieszyć na pomoc, przez okno zaczęto wzywać policji. W ostatniej chwili Z. ubłagał pomocy, zemdlał - nad ranem udał się do domu

  • 1941-07-18
  • w getcie
  • życie prywatne / życie codzienne
  • wypadki
  • II 60/5