Szpularce Gieni udało się wrócić z Umschlagu....

  • TAK
  • Szpularce Gieni udało się wrócić z Umschlagu. Była tam sześć tygodni. Początkowo ukrywała się z dziećmi w rozwalonym klozecie, po kolana w nieczystościach. Następnie zgoniono wszystkich ukrywających się do jednej sali. Pilnowała ich policja żyd. Przez policjantów można było kupić chleb i dostać wodę. Dopiero po trzech tygodniach Gmina przysłała zupę. Ponieważ Genia nie miała naczynia, musiała czekać, aż ktoś jej pożyczy lub wystawiała ręce, w które wlewano zupę, a dzieci zlizywały ją z rąk matki. Pociągi wciąż nie nadchodziły, dzieci leżały jak martwe. Czasami ktoś z zewnątrz wykupował za tysiące jakiegoś więźnia. Wtedy policjanci łapali na ulicy innego człowieka (liczba musiała się zgadzać). Wszyscy chcieli umrzeć. Jednak, gdy 11 listopada przyszły pociągi wszyscy więźniowie zaczęli się modlić o życie. Nie wysłano ich tymi pociągami. 11 listopada przywieziono na Umschlag robotników z szopu Schultza. Spóźnili się na transport. Następnego dnia przyjechał po nich Michael i Gecel. Genia zaczęła krzyczeć, że też jest robotnicą od Schultza. Niemcy zgodzili się zabrać ją razem z dziećmi. W ten sposób opuściła Umschlagplatz.

  • 1942-09-21
  • 1942-09-21
  • w getcie
  • działania Niemców, życie prywatne / życie codzienne
  • dzieci, próby ratunku, wysiedlenie
  • Szajn-Lewin, Ewa, Eugenia, W getcie warszawskim, lipiec 1942-kwiecień 1943

  • [s., 47-48]
  • Powiązani ludzie:

    • Nieznane Genia

      Szpularka w szopie Schultza. Razem z dziećmi nie przeszła selekcji na Miłej. Udało jej się opuścić kocioł przekupują...

    • Michael Nieznane

      Jeden z dyrektorów fabryki Schultza.

    • Gecel Nieznane

      Niemiecki Żyd. "Gorliwy" w czasie kotła na Miłej. Wskazywał osoby bez numerka.