Rachela Horowitz błąka się po mieście, usiłują...

Rachela Horowitz błąka się po mieście, usiłując znaleźć schronienie dla siebie i córeczki. Na Górczewskiej gospodarz nie chce jej przyjąć, stwierdzając, że ma fałszywą kenkartę. Na Kiercelaku spędza dwa dni w niewykończonym domu – musi uciekać przed lokatorami, którzy okradają ją z dobytku i grożą donosem. Poproszony o pomoc kelner z cukierni zawozi Rachelę do Ursusa, skąd ta znowu musi uciekać, napastowana przez sąsiada Ukraińca. Rachela wraca do kelnera, który tym razem poleca jej miejscówkę u dyrektora cyrku – ten jednak nie chce jej przyjąć, uznając ja za prostytutkę. Rachela ponownie prosi kelnera o pomoc. Ten sprowadza szantażystów, Rachela musi ich opłacić, żeby wyjść z cukierni. Kelner prowadzi ją do swojej rzekomej ciotki na ul. Wspólną. Rachela nocuje tam z córką w obskurnej suterenie.