Po pewnym czasie M. Warman znów prosi J.Grzyma...

  • NIE
  • Po pewnym czasie M. Warman znów prosi J.Grzymała-Dobiecką o zaopiekowanie się jeszcze dwiema osobami, tym razem są to dwaj chłopcy, koczujący po ulicach, sieroty: jeden nazywa się Mieczysław Eichel i ma 9 lat, drugi Henryk Bursztyn - 8 lat. Oczywiście pani Jadwiga się zgadza się. Chłopcy są wychudzeni, brudni i tak zawszeni, aż się wszy powżerały w ciało. Trzeba było ich szorować szczotką, a ubrania spalić. Początkowo chodzili w rzeczach męża gospodyni, potem pani Grzymała-Dobiecka nazbierała od sąsiadów trochę dziecinnych ubrań. Dzieci zostały odżywione, dostały zabawki. J.Grzymała-Dobiecka jednego z nich, mańkuta nauczyła posługiwać się dobrze prawą ręką. Dzieci traktowały ją prawie jak matkę. Przywiązały się. Roman Warszawski udzielał im codziennie lekcji. Wszyscy lokatorzy Mdalińskiego mieli swoje obowiązki min. dyżury przy oknach, aby wcześniej ostrzec przed nadchodzącymi Niemcami.

  • działania Polaków, mieszkaniowe, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • dzieci
  • Relacja 301 - 5131 w Archiwum ŻIH

  • s.1-2
  • Powiązani ludzie:

    • Grzymała-Dobiecka Jadwiga

      J.Grzymała-Dobiecka bierze pod opiekę dwóch chłopców: Mieczysława Eichela (9 lat) i Henryka Bursztyna (8 lat).

    • Warman Maria

      M. Warman powierzyła opiekę nad dwoma chłopcami (8 i 9 lat) pani J.Grzymała-Dobieckiej.

    • Eichel Mieczysław

      Mieczysław Eichel miał 9 lat, kiedy trafił pod opiekę J. Grzymała-Dobieckiej. Przedtem razem z kolegą Henrykiem Burs...

    • Bursztyn Henryk

      Henryk Bursztyn miał 8 lat, kiedy trafił pod opiekę J. Grzymała-Dobieckiej. Przedtem razem z kolegą Mieczysławem Eic...

    • Warszawski Roman

      Kiedy przebywał u J.Grzymała-Dobieckiej udzielał lekcji Henrykowi Bursztynowi i Mieczysławowi Eichelowi.

    Powiązane miejsca:

    • Madalińskiego 42

      Po pewnym czasie M. Warman znów prosi J.Grzymałę-Dobiecką o zaopiekowanie się jeszcze dwiema osobami, tym razem są t...