Po czterech dniach znajomy tramwajarz, Kempkow...

  • NIE
  • Po czterech dniach znajomy tramwajarz, Kempkowicz, stwierdził, że nie może już dłużej przechowywać Hersza Siedleckiego. Zaprowadził go do innego tramwajarza na Grochowie. Ten początkowo nie chciał się zgodzić na przenocowanie Hersza, ale przekonała go butelka bimbru. Kolejnego dnia, gdy Hersz przyszedł na noc do tego mieszkania, było na głucho zamknięte i nikogo nie było. Hersz znalazł sobie nocleg na klatce schodowej. Nie zorientował się jednak, że obok była siedziba niemieckiej jednostki. Niemcy przegonili go. Noc spędził w jakimś rozwalonym kiosku.

  • 1942/1943
  • mieszkaniowe