Kontrola sanitarna w zakładzie: "Przyszed...

  • NIE
  • Kontrola sanitarna w zakładzie: "Przyszedł do zakładu SS-owiec ogolić się. Przychodzili bardzo często, bo w sąsiedztwie mieli koszary i płacili normalnie, jak wszyscy. Ten zaś, gdy zażądano 5 zł zapłacił, ale powiedział, że idzie po policję. Zacząłem go prosić, chcąc mu pieniądze zwrócić, ale on był nieubłagany i poszedł po policję. Oczywiście była to bardzo niemiła sytuacja, siedzieć tu, w zakładzie i czekać aż przyjdą, ale nie mogłem się przecież zdradzać przed personelem, więc zostałem. Tymczasem przyszła niemiecka komisja sanitarna. Były oczywiście różne braki, ale wódką i kilkudziesięcioma złotymi jakoś je załatano, tylko koniecznie musieliśmy iść na komisję lekarską po świadectwo zdrowia. Był to dla mnie straszny cios. Nie iść nie mogłem, bo musiałbym pracę rzucić, a iść znów się bałem, z powodu mego nieszczęsnego „Corpus delicti”. I tak kilka dni biłem się z myślami, co robić. Wreszcie, licząc na to, że może będą badali tylko do połowy, zaryzykowałem i poszedłem. I rzeczywiście, zbadano mnie rozebranego tylko do połowy, dostałem świadectwo i nadal było wszystko dobrze, bo i policja jakoś nie przychodziła (w sprawie owego SS-owca). Teraz postanowiłem zarejestrować się w Arbeitsamcie ze względu na łapanki, które stale były na mieście. Mając papiery w porządku, postanowiłem załatwić to legalnie. Ale że musiałoby to trwać parę miesięcy nim bym otrzymał Kartę Pracy, więc zgodziłem się zapłacić urzędniczce pewnej 400 zł, bym ją dostał w przeciągu kilku dni. Wpłaciłem z góry te pieniądze i za parę dni miałem już otrzymać". 

  • 1943-07-00
  • 1943-07-00
  • lipiec 1943
  • lipiec 1943
  • administracyjne, działania Niemców, praca
  • koszty, z papierami aryjskimi
  • Powiązani ludzie:

    • Kamienny Adam (Zagrożenie)

      fryzjer i właściciel domu Kałuszyn; ukrywał się pod nazwiskiem Adam Kamiński; wraz z Różą wyskoczyli z pociągu z tra...

    Powiązane miejsca:

    • fryzjer

      Zakład fryzjerski, w którym pracuje Adam Kamienny