Julian Hirshaut, po kilku tygodniach spędzonyc...

  • NIE
  • Julian Hirshaut, po kilku tygodniach spędzonych na Pawiak w celi nr 258, został wybrany do pracy na placu więzienia. Na placu znajdowało się kilka stosów popiołu z żarzącym się węglem. Popiół wyrzucano z wielkich kotłów, w których gotowano wodę do kuchni, pralni i innych miejsc. Więźniowie musieli załadować węgle na wózki i wywieźć do przygotowanych dołów. Było to bardzo trudne zadanie dla wyczerpanych, głodnych ludzi. Gryzący dym wdzierał się do oczu i płuc, żar nie pozwalał oddychać, mieli poparzenia rąk i nóg. Bali się przestać pracować nawet na chwilę. Pilnowało ich kilku Ukraińców i jeden SS-man. Jeden z Ukraińców, Kolenko (Kowalenko?), był jednym z najbardziej okrutnych. Julian opadł z sił najszybciej. Kolenko podbiegł do niego i zaczął go okładać łopatą. Julianowi kręciło się w głowie, bolało go całe ciało, ramiona, ale zdołał ustać. Gdyby upadł zostałby zastrzelony na miejscu. Julian zaczął kontynuować pracę na trzęsących się nogach. To co nabierał na łopatę, rozsypywało się. Po prawej stronie Juliana stał Herman, kolega z celi. Kiedy Kolenko podszedł do niego, łopata zaczęła wyślizgiwać mu się z rąk. Rozżarzony węgiel z łopaty wysypał się na jego i Juliana stopy. Kolenko chwycił jego łopatę. Herman spodziewał się pobicia. Tymczasem Ukrainiec zaczął go pouczać jak pracuje się łopatą. Herman miał szczęście. Niedaleko stał Michałek Kahan, niespełna osiemnastoletni więzień. Pracował bardzo sprawnie, pierwszy skończył napełniać swój wózek i zaczął pomagać Julianowi.

  • 1943-00-00
  • powstanie w getcie
  • działania Niemców, praca
  • antysemityzm, atmosfera, gestapo/żandarmeria, kontakty z innymi Żydami, praca
  • Po wojnie został utworzony prywatny zbiór dokumentów dotyczących Pawiaka. Utworzył go Bronisław Anlen, żydowski dentysta z Warszawy, więzień od listopada 1943 r.