Imię: Ludwika Nazwisko: Szawińska [wcześniej Szafir]

  • NIE
  • Kobieta
  • Ludwika
  • Szawińska [wcześniej Szafir]
  • Kuratow
  • 1943 lub 1944
  • Legionowo
  • Nie
  • Z Warszawy
  • Wola
  • Twarda 15
  • al. Szustra; Puławska 28; Podkowa Leśna; Świder; Śródborów; Różanka
  • Żyd
  • w mieszkaniu
  • brak
  • donos/denuncjacja, rozpoznanie
  • Żona prowizora farmaceutycznego, Izydora Raula Szafira. Miała z nim dwie córki, Halę z męża Ołmucką i Janinę z męża Grosglik. Razem z mężem zmienili nazwisko na Szawińscy, wzięli ślub kościelny, ochrzcili córki. Mieli pięciopokojowe mieszkanie na Twardej. Mąż miał sklep z drogerią i lekami najpierw na Twardej, później na Świętokrzyskiej 35, a następnie na Puławskiej 28 (róg Madalińskiego). Tuż przed wojna przeprowadzili się na ul. Szustra. We wrześniu 1939 r. dom na Szustra został rozbity pociskiem niemieckim. Zamieszkał z żoną na Puławskiej 28, nad swoim sklepem. Obie córki, już mężatki, mieszkały osobno. Mąż należał do Związku Drogistów. Sekretarka tej organizacji, znająca pochodzenie Izydora, zażądała przekazania jej sklepu w zamian za uchronienie rodziny przed wpisaniem na listę Żydów, którą nakazali utworzyć Niemcy. Nie mieli wyjścia, musieli się zgodzić. Córki, wynajęły im mieszkanie w Podkowie Leśnej. Pewnego dnia dostali wiadomość, że w miasteczku jest obława niemiecka. Na szczęście nie objęła okolicy, w której mieszkali, ale postanowili się wynieść. Zamieszkali w Świdrze. Znaleźli ich policjanci szmalcownicy i zażądali okupu. Ponieważ nie mieli tylu pieniędzy, wzięli męża na zakładnika, umieścili w budce dróżnika i kazali dostarczyć pieniądze. Córki starały się zdobyć żądaną sumę, ale nie dały rady. Dróżnik wypuścił Izydora, ale zatrzymał jego legalną kenkartę. Przeprowadziła się z mężem i wnukiem Teosiem do Śródborowa. Na starszą córkę złożyła donos jej "przyjaciółka" i Hala została aresztowana. Pomimo starań rodziny przesiedziała na Pawiaku kilka miesięcy. Przed wywiezieniem do Treblinki uratował ją w ostatniej chwili i wyprowadził z getta znajomy policjant żydowski. Razem z mężem, córką Halą i wnukiem Teosiem znów zmienili mieszkanie. Zamieszkali w domku dozorcy w Chylicach. Stamtąd też musieli uciekać. Trafili do Różanki pod Legionowem, do rodziny Hinców. Kiedy do Różanki wróciła z Niemiec córka Hinców, namówiła rodziców, żeby sprawdzić czy lokatorzy nie mają kosztowności, które można pozyskać. Zawiadomiła Niemców. W tym czasie Hala pojechała do Śródborowa (lub do Świdra) szukać nowego lokum. Zostali zabrani razem z wnukiem. Nie było przy nich córek, które mogłyby próbować ich wykupienia. Młodsza córka, Janina Grosglik, przyjechała następnego dnia odwiedzić rodziców, nie wiedząc, że już ich nie ma. Właścicielka mieszkania już zdążyła zainteresować się rzeczami rodziców. Janina pojechała do komisariatu w Legionowie i dowiedziała się, że zostali rozstrzelani w Legionowie.

  • powstanie w getcie, przed wojną, w getcie, wysiedlenie
  • donos, działania Niemców, działania Polaków, pomoc, śmierć
  • dzieci, kontakty z innymi Żydami, obcy człowiek, policja polska, pomoc lokalowa, poza Warszawą, z papierami aryjskimi