Imię: Marian Nazwisko: Jagodziński

Syn Hersza i Rywki Cwajbaumów. Pochodził z Głowina (?). Mąż Idy z domu Bokser. Mgr inżynier budownictwa. 25 stycznia 1942 r. uciekł z żoną z Głowina. W Małkini zostali aresztowani i wysłani do obozu w Czyżewie, z którego uciekli. 14 marca 1942 r. dotarli do Warszawy, do getta, w którym byli rodzice Maksa/Mariana. W getcie spotkał swojego znajomego, Polaka, który przychodził do getta jako pracownik niemieckiego zarządu nieruchomości. Znajomy załatwił mu pracę w dzielnicowym zarządzie nieruchomościami w getcie, na ul. Chłodnej 20. Zajmował się przyjmowaniem kosztorysów na remonty w getcie, sprawdzaniem ich i oględzinami wykonanych remontów. W pracy zetknął się z tow. inż. Mojżeszem Jagodzińskim, którego znał ze studiów, i dzięki któremu zapisał się do PPR. Zadaniem Maksa/Mariana było zbieranie funduszy na organizację. W dniu wypłaty stał przy kasie i pobierał od przedsiębiorców 10% wypłaty. Później wręczał pieniądze adwokatowi Brawermanowi, w umówionych miejscach. Tylko raz brał udział w zebraniu "piątki" prowadzonej przez Mojżesza Jagodzińskiego. Kiedy zaczęła się akcja wysiedleńcza, zebrania się skończyły. W połowie sierpnia wyszedł z getta z żoną z placówką na roboty po aryjskiej stronie. Zostali zawiezieni do Królikarni na Mokotów. Tam zdjęli opaski. Ukrywali się, często zmieniając miejsca zamieszkania. Nie wychodził na ulicę. Utrzymywali się z ręcznych wyrobów papierosów, które żona sprzedawała w ulicznych kioskach.