Imię: Ewa Nazwisko: Fogler

Miała beztroskie dzieciństwo, co roku cudowne urodziny z wieloma dziecięcymi gośćmi. W 1939 r. musiała z tej przyjemności zrezygnować. 7 września ojciec został zabrany do kopania okopów i już nie wrócił.13 września 1939 r., po ostrzeżeniu o kolejnym nalocie, zeszła z rodziną do sąsiadów na pierwsze piętro. Nie zabrali niczego z domu. Około 5-tej po południu na dom spadła bomba. Matka wyciągnęła ją z pod gruzów. Zaczęły uciekać przed siebie, razem z wieloma ludźmi. Cala Warszawa płonęła. Przybiegły do znajomych, gdzie mogły się umyć i u nich zamieszkały. Dostały wiadomość od ojca z Białegostoku i przedostały się do niego. Rodzice pracowali w spółdzielni trykociarskiej. Ewa uczyła się w pierwszej klasie szkoły, ponieważ nie znała języka rosyjskiego. 30 czerwca 1940 r. rodzina została wywieziona Sybir. Tam rodzice pracowali w lesie. Ewa nadal uczyła się w 2 klasie. Po 15 miesiącach, na podstawie umowy z gen. Sikorskim, rodzina została zwolniona i po kilku tygodniach trafili do Kirgistanu. Zamieszkali w kołchozie. Ewa nadal się uczyła (3 klasa). Po pewnym czasie trafili do Osz. Tam rodzice nie mogli znaleźć pracy, zaczęła się epidemia tyfusu. Otworzyła się polska szkoła. Ewa trafiła od razu do 5 klasy. Początkowo było jej bardzo trudno, źle pisała i mówiła po polsku. Rodzice znaleźli pracę, Ewa przechodziła z klasy do klasy bez ani jednej trójki. Nie zdążyła ukończyć 8-mej klasy, wrócili do Polski. Zamieszkali w Łodzi. Ewa zaczęła uczyć się w szkole żydowskiej. Zapisała się do Haszomer Hacair.