Imię: [nieznane] Nazwisko: [agent policji]

  • NIE
  • Mężczyzna
  • [nieznane]
  • [agent policji]
  • NN
  • NN
  • NN
  • Brak informacji
  • Z Warszawy
  • Śródmieście
  • ul. Widok
  • Nieznana
  • na powierzchni
  • pieniądze
  • donos/denuncjacja, rozpoznanie, szantaż/szmalcowanie zakończone wykupieniem, w mieszkaniu
  • „Wyglądał, jak taki z tajnej policji niemieckiej. Takie futerko czarne, taki kapelusik elegancki, taki młody z wąsikiem”. Przychodzi do mieszkania Wandy Lebiody, szuka Pawłowskich. Zygmunt Pawłowski otwiera mu drzwi, domyśla się, że to on i jego żona są poszukiwani, odsyła go jednak do właścicielki mieszkania, która nie zna ich nazwiska. Na skutek qui pro quo agent siedzi i wraz z innymi lokatorami i właścicielką czeka na handlarza, który przyjechał tego dnia rano, sądząc, że to poszukiwany przez niego Pawłowski – w mieszkaniu jest tylko jego żona, handlarz załatwia sprawy na mieście. Kiedy wraca, Zygmunt pyta go w przedpokoju, czy ma na nazwisko Pawłowski. Handlarz zaprzecza, Zygmunt ma już pewność, że agent przyszedł po niego i po jego żonę. Wybiega chyłkiem z mieszkania. Agent domyśla się, że Pawłowski mu uciekł, legitymuje wszystkich, karci Wandę, zabiera ze sobą Grocholskiego do kuchni, rzekomo tylko zwraca uwagę, że ma fałszywą kenkartę, prawdopodobnie jednak bierze łapówkę.

  • donos, działania Polaków, mieszkaniowe, szantaż, szmalcownictwo, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, gestapo/żandarmeria, gospodarze, handel, humor, inna pomoc, kontakty z innymi Żydami, koszty, obcy człowiek, pomoc lokalowa, z papierami aryjskimi, znajomi
  • Str. 7 – 8