Given name: Mordechaj (Mordka) Family name: Karpman

  • NO
  • Male
  • Mordechaj (Mordka)
  • Karpman
  • Yes
  • Not in Warsaw
  • Góra Kalwaria ul. Karwalicka lub Walicka 12
  • Otwock ul. Wiejska
  • Jewish
  • other, attic, in an apartment
  • Ojciec, Szaja Karpman był rzeźnikiem. Mordechaj miał dwóch braci, Josefa i Wolfa (Feliks Karpman). Kiedy w 1940 r. utworzono getto w Górze Kalwarii, ich dom znalazł się w getcie. Ponieważ getto kalwaryjskie nie było tak szczelnie zamknięte jak warszawskie, bracia wychodzili z getta, kupowali np. krowę i wprowadzali do getta, sprzedawali mięso. W lutym 1941 r. wyjechali z rodzicami do getta w Otwocku. Bracia nadal, pojedynczo, wychodzili po żywność. W lutym 1942 r. Mordka został zabrany do transportu do Treblinki z bratem Wolfem. Po przyjeździe do Treblinki, kiedy ludzie z transportu zaczęli się rozbierać, ukryli się w stosach ubrań. W nocy znalazła ich grupa więźniów, którzy pakowali te ubrania. Zabrali ich do swojego baraku. Bracia nocami pracowali przy pakowaniu ubrań. Wtedy jeszcze transporty nie przyjeżdżały do Treblinki codziennie. Postanowili obaj uciekać. Przygotowali noże. Po dwunastu dniach, nocą, podkradli się pod główną bramę, której pilnował jeden Ukrainiec. Mordka, przedwojenny żołnierz, rzucił się na Ukraińca z tyłu i nożem poderżnął mu gardło. Dotarli do wsi oddalonej ok. 4 km. W domu kolejarza we wsi dostali ubrania i pojechali do Warszawy i dalej do Otwocka, do rodziców. W 1943 r. został, razem z braćmi, zabrany do obozu pracy w Karczewie, gdzie 350 mężczyzn pracowało przy kopaniu rowów melioracyjnych. Na początku kwietnia przyjechał ktoś z Warszawy z wiadomością, że szykowane jest w getcie powstanie, z pytaniem czy są wśród nich chętni do walki. Mordka i Feliks pojechali do Warszawy. Weszli do getta przez wybitą w murze dziurę, kilka godzin po wybuchu powstania. Zostali przydzieleni do grupy liczącej 40 osób, na Gęsią 27. Walczyli 12 dni. Potem postanowili wyjść z getta. Udało im się. Wrócili pieszo do obozu do Karczewa. Ponownie z niego uciekli w czerwcu 43 r., znaleźli schronienie w Górze Kalwarii, w zaprzyjaźnionej rodzinie Piotra Szymańskiego. W jego oborze ukrywali się przez rok, a później przeszli na wieś pod Górą Kalwarii do rodziny Konarzewskich. Tam doczekali wyzwolenia. W 1946 r. wyjechał do USA.