Stefan Petri zawiózł Jerzego Szapiro do swojeg...

  • NO
  • Stefan Petri zawiózł Jerzego Szapiro do swojego domu w Wawrze, gdzie mieszkał z żoną Janiną i synem Marianem. Początkowo Jerzy przebywał w mieszkaniu, a kiedy dołączyli do niego rodzice, Ella i Kaufman z bratem Markiem. W tym samym domu mieszkali bracia Janiny, endecy, którzy nie byli zadowoleni z pobytu Żydów. Na parterze mieszkał też szewc z Wołomina, a na piętrze, siostra Janiny, Flora z synem Maćkiem. W rodzinie odbyła się narada, bo ukrywanie czwórki Żydów to było trudne zadanie. Stefan Petri powiedział *wy macie gdzie wyjść, a oni nie* i postanowił przechować całą rodzinę Szapiro. W dzień wszyscy byli w mieszkaniu na I piętrze, a chowali się tylko jak ktoś przychodził. Mąż Flory, Mietek, który donosił na Żydów, prawdopodobnie doniósł też na rodzinę Szapiro. Kiedy przyszło Kripo z psami, nie znaleźli kryjówki, a psy nie wyczuły ukrywanych (patrz uwagi). Potem Stefan zrobił drugą kryjówkę w innym miejscu, pod warsztatem. Teraz rodzina Szapiro cały dzień przebywała w kryjówce, a wychodziła tylko od 23.00 do 5.00 w nocy. W Wielką Sobotę, w kwietniu 1943 r., przyszli dwaj panowie z orzełkami. Powiedzieli Stefanowi, że musi skończyć z tymi Żydami. Stefan zapewnił, że Żydów już nie ma. To samo powiedział Mietkowi, który przyszedł na święta i pokazał mu pierwszą kryjówkę. Po dwóch tygodniach, kiedy wyszli wieczorem z kryjówki, spotkali 13-letniego Maćka, syna Flory i Mietka. Byli pewni, że już po nich, a Chłopiec mówi *nie można mówić mamie, bo ona powtórzy tatusiowi*. Przyjeżdżają Niemcy ze wschodu w lipcu 1944 r. Stefan ich przyjmuje i rodzina Szapiro musi się ukrywać bardziej. Stefan robi trzecią kryjówkę pod balkonem. Rodzina Petri wyjeżdża, Szapiro zostają z Niemcami i samą Janiną Petri w domu. Są głodni. Ella jest coraz bardziej krucha, Marek ma dość, Kaufman ma duszności. 11.09.44 r. usłyszeli nad sobą głosy Rosjan. Eli mówi, że Janina Petri prosiła, żeby nie wychodzili, żeby sąsiedzi się nie dowiedzieli, że ukrywali Żydów, bo nie będą mieli życia.

  • 1942-11-28
  • 1944-09-11
  • Ghetto Uprising, Warsaw Uprising, deportation
  • Poles operations, help
  • long-lasting help, housing assistence , acquaintances
  • *Kiedy wybuchła wojna, mieszkałem z żoną, synami i rodziną mojej żony przy ulicy Halickiej , która teraz nosi nazwę Barburki, w Warszawie. Podczas pierwszych miesięcy hitlerowskiej okupacji zbudowałem w moim domu małą skrytkę w piwnicy. Wejście było przez szafkę w pralni. Z uwagi na to, iż z wykształcenia byłem inżynierem, skrytkę wykonałem w stosunkowo krótkim czasie. Ten schowek miał służyć mnie i mojej rodzinie w przypadku zagrożenia naszego życia...Pewnego dnia ktoś doniósł do gestapo o tym, że ukrywam zbiegów z żydowskiego getta. Niemcy pojawili się w moim domu. Przeprowadzili dwa drobiazgowe przeszukania, próbując biciem zmusić mnie do wskazania miejsca przechowywania Żydów. Podczas przeszukiwań używali psów, ale nawet psy nie mogły niczego odkryć, ponieważ zarówno w domu jak i w piwnicy rozmieściłem preparat z nikotyny, który stępił ich węch.... Podczas nieobecności innych mieszkańców zbudowałem w 1943 roku inną skrytkę dla rodziny Szapiro. Tym razem schowek był pod piwnicą. Pod pierwszą piwnicą wykopałem drugą. Wejście było pod stołem warsztatowym z narzędziami ślusarskimi w górnej piwnicy. Na podłodze górnej piwnicy były precyzyjnie przesuwające się deski, które otwierały drogę do skrytki.
    Rodzina Szapiro spędzała noce w domu, ale w ciągu dnia byli schronieni pod piwnicą.*
    (Out Of The Inferno: Poles Remember The Holocaust” pod redakcją Richarda C. Lukasa, 1989 r.). Opowieść Stefana Petri