W bramie domu na Muranowskiej 44 na przełomie...

W bramie domu na Muranowskiej 44 na przełomie 1942/43 r., sprzedawał papierosy trzynastoletni Jakub Gutenbaum. Miał przy sobie kilka paczek papierosów i zapałki, które kupował od wracających wieczorem do getta placówkarzy. Było to jedyne źródło utrzymania jego rodziny. Często zachodził do mieszkającej w oficynie matki Lutka Rotblata. Czasem częstowała go jakąś herbatą. U niej poznał Lutka. Spotykała się tam również grupa konspiracyjna Akiba. Lutek prosił stojącego cały dzień w bramie Jakuba o obserwację mieszkającego po sąsiedzku Alfreda Nossiga, którego jego grupa konspiracyjna podejrzewała o kolaborację. Po pewnym czasie został zastrzelony przez ruch oporu. Jakub był kilkakrotnie zauważony przez Niemców. Miał przygotowana drogę ucieczki przez puste mieszkania z wyjściem na dwie klatki schodowe, potem przez strychy. Raz został złapany przez Niemca, który go nie zastrzelił. za to przyłożył mu pistolet do głowy i zabrał wszystkie pieniądze. Możliwości zarobku skończyły się w styczniu 1943 r., kiedy zaczęła się druga akcja wysiedleńcza.