M. Berland przedostaje się do innej sali - sta...

  • TAK
  • M. Berland przedostaje się do innej sali - stanąłem jak wryty, słoneczny pokój, dużo ludzi, jakże różnią się od nas, jakże inna tu atmosfera. Powietrze czyste, ludzie porządni, dobrze ubrani, czyści, nie słychać płaczu, dużo śmiechu, nastrój pogodny, tu raj a u nas piekło. Ludzie zachowują się swobodnie, każdy ma ze sobą pakunki. Niektórzy jedzą świeży chleb z masłem! Nie rozumiem, o co tu chodzi. Na podłodze resztki sucharów itp., Berland je zbiera, wraca do swoich. Wie że trzeba się stąd wydostać, z tego drgającego grobowca, póki jeszcze możemy, ponieważ tutejsza atmosfera nas zamroczy i zamienimy się w śmierdzący barłóg. Jeśli umrzeć, to nie tak obrzydliwie.

  • 1943-04-29
  • 1943-04-29
  • powstanie w getcie
  • społeczne, życie prywatne / życie codzienne
  • atmosfera, bogaci, próby ratunku, wysiedlenie, życie prywatne
  • 93,94,95
  • Powiązani ludzie:

    • Berland Marian

      pracował przez 4 lata po aryjskiej stronie w warsztatch samochodowych Kozikowskiego. Mieszkał z rodzicami, siostrą i...

    Powiązane miejsca: