Abram Apelkir, aresztowany z walizką pełną spi...

  • NIE
  • Abram Apelkir, aresztowany z walizką pełną spirytusu, mięsa i słoniny, przesłuchiwany jest przez gestapowca. Udaje, że nie zna niemieckiego, Niemiec woła zatem młodego granatowego policjanta, który jest tłumaczem w czasie przesłuchania. Abram twierdzi, że nazywa się Stankiewicz i przyjechał z Radomia na zakupy do Warszawy. Policjanci śmieją się z niego, powszechnie wiadomo, że to kupcy z Radomia przyjeżdżają z zaopatrzeniem do Warszawy. Abram upiera się, że alkohol i mięso kupił na Ząbkowskiej. Na początku przesłuchania udaje mu się przekonać policjantów, by puścili wolno syna znajomego dozorcy; Abram tłumaczy, że to przypadkowy chłopak, który tylko pomagał mu nieść walizkę. Boi się, że chłopak w trakcie brutalnego przesłuchania może powiedzieć za dużo; zostaje jednak zwolniony. Niemiec proponuje Abramowi dwa rozwiązania: może zapłacić grzywnę albo odpracować jakiś czas w obozie pracy. Abram płaci grzywnę, która nie wydaje mu się zbyt wysoka i po kilku godzinach zostaje uwolniony. Policjanci nie wiedzą, że jest Żydem.

  • 1941-00-00
  • zima
  • w getcie
  • administracyjne, działania Niemców, działania Polaków, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, gestapo/żandarmeria, handel, inna pomoc, policja polska, pomoc indywidualna , pomoc jednorazowa, pomoc od Żydów, pomoc rzeczowa, z papierami aryjskimi, znajomi
  • Str. 86 – 88
  • Powiązani ludzie:

    • Nieznane [niemiecki policjant]

      Urzęduje na komendzie policji. W grudniu 1941 roku przesłuchuje Abrama Apelkira, zatrzymanego z walizką pełną spiryt...

    • Apelkir Abram

      Abram Apelkir, syn stolarza Natana, w czasie I wojny światowej wiele lat spędza z matką i rodzeństwem we Włocławku,...

    • Nieznane [syn dozorcy]

      Syn dozorcy z Oboźnej, znajomego Abrama Apelkira. Abram zabiera go ze sobą do Wytwórni Wódek, gdzie kupuje od znajom...

    Powiązane miejsca: