Imię: Mieczysław Nazwisko: Kronsilber

  • NIE
  • Mężczyzna
  • Mieczysław
  • Kronsilber
  • Tak
  • Z Warszawy
  • Warszawa ul. nieznana
  • Sienna 59; Nalewki; Wołyńska; strona aryjska ul. nieznana;
  • Żyd
  • skrytka w mieszkaniu, strych, w mieszkaniu
  • Syn Jakuba Kronsilbera i Balbiny z domu Lewkowicz (zmarła w styczniu 1939 r.). Rodzina inteligencka. Miał siostry Hannę i Alicję. Żonaty, miał urodzona przed wojną córeczkę Jolantę. W getcie zamieszkał z rodziną u siostry Alicji Haskelberg, na Siennej. Zmarła jego żona. Ciągle przeprowadzał się z rodziną, córką, ojcem, siostrą z mężem i synem. W lipcu 1942 r. znaleźli schronienie w mieszkaniu, w którym był ukryty za szafą pokój. Ukrywało się w nim w dzień kilkanaście osób, wychodzili tylko nocą. Pod koniec sierpnia, Niemcy wygnali ich z budynku. Znaleźli się między ul. Dziką i Wołyńską, w tłumie, pogubili się. On z córką, siostrą Alicją i jej synem znaleźli schronienie na strychu jakiegoś domu na Wołyńskiej. Dom był pełen przerażonych ludzi, ale Niemcy ich nie wywozili. 19 września 1942 r., przeszedł z siostrą i dziećmi, kanałami na stronę aryjską. Po stronie aryjskiej była już ich siostra, Hanna Frochman, która przygotowała dla nich kryjówkę. Często zmieniali kryjówki, było to bardzo kosztowne. Żyli ze sprzedaży rzeczy i ubrań. Nie starczało na jedzenie. Pomagała im Siostra Hanna, dawna wychowawczyni Jolanty Kronsilber, Zofia Wojtala i przyjaciel męża siostry, Stanisław Nowak. 01.03.1943 r., w czasie spisu ludności, zostali, z siostrą i dziećmi, nakryci przez agenta, wykupili się dużą sumą. 25 marca zostali zadenuncjowani i tym razem agent Polak zaprowadził go i siostrę na Szucha. Dzieci zostawił, zajęła się nimi opiekunka i przy pomocy znajomych siostry zostały umieszczone w bezpiecznym miejscu. Po przesłuchaniach, 26 marca, Niemcy wieźli jego i siostrę w transporcie na Pawiak. W tym transporcie był *Rudy* z Szarych Szeregów. Pod Arsenałem zostali odbici przez członków Szarych Szeregów. Uciekł z siostrą z transportu. Ukryli się u dozorcy na Nalewki 2. Po krótkiej poniewierce wrócili do tego mieszkania. Wróciły też ich malutkie dzieci. Za dnia wczołgiwali się do kryjówki z dziećmi, które były już tak wyćwiczone, że cały dzień nawet nie pisnęły. Wychodzili nocą rozprostować kości. Dwa razy przychodziło Gestapo, ponieważ mieli zanotowane, że Alicja i Mieczysław uciekli z transportu. Przetrwali pod wanną. Tak przetrwali do powstania warszawskiego. W czasie powstania chowali się razem z innymi lokatorami w piwnicy domu. Po powstaniu warszawskim Mieczysław z córką i Alicja z synem ukrywali się w bunkrze na Wilczej. Nie mogli wyjść z Warszawy ze względu na pochodzenie. Schronili się *w ostatniej chwili*, ale zdążyli zabrać trochę wody w beczkach i trochę kaszy i sucharów. Razem z nimi schroniło się pięcioro innych Żydów. Siedzieli w bunkrze 16 tygodni, głodując i cierpiąc z pragnienia. Trzech Żydów wyszło z bunkra w poszukiwaniu żywności, długo nie wracali. Robert, synek Alicji miał nogę w gipsie, zaczął puchnąć i zmarł 30.12.1944 r. Mieczysław był wycieńczony. Wróci trzej Żydzi, przynieśli trochę żywności, zabrali ciało chłopca i zakopali gdzieś w piwnicy. Tak dotrwali do 17 stycznia 1945 r. Byli bardzo chorzy. Pomoc dostali od pewnego lekarza z ośrodka na ul. Wiejskiej, który zaczął ich leczyć. Alicja, jako najsilniejsza chodziła do Gminy Żydowskiej po leki, ubrania i żywność. Mieczysław zmarł kilka lat po wojnie na nowotwór. Jego córka wyjechała do Izraela.

  • powstanie w getcie, w getcie, wysiedlenie
  • mieszkaniowe, pomoc
  • kontakty z innymi Żydami