Na Prostej, w gmachu szkół Zgromadzenia Kupców...

  • NIE
  • Na Prostej, w gmachu szkół Zgromadzenia Kupców, dziesięcioro Żydów (6 kobiet i 4 mężczyzn) przebiło się przez piwnicę do pomieszczeń poniżej, które kiedyś były przeznaczone na przechowywanie ziemniaków. W najdłuższym korytarzu umieścili 10 posłań. W jednym z bocznych korytarzy była kuchnia z kozą, a w drugim ubikacja. Pomieszczenia były niskie i chodzili pochyleni. Mieli skład żywności. Z pobliskich browarów mieli jęczmień, ze składu firmy Ulrich - nasiona, ze składu win i soków Makowskiego - wina. Poza tym dużo cukru i peluszki (grochu). Panie były bardzo gospodarne. Mieli pół litra wody dziennie na osobę. Na zebraniu ustalono pewne normy i podział obowiązków. Nie było między nimi zatargów. Prowadzili życie nocne, a odpoczynek w dzień, bo dym z komina mógł ich zdradzić. Alina Winawer prowadziła magazyn, z zapisywaniem zużycia codziennych ilości produktów i wody, oraz kronikę. Dwie panie gotowały na zmianę. Połowę pożywienia dostawali 4 mężczyźni a drugą połowę 6 kobiet. Zebrania organizowano co miesiąc. Jan Forensztejn zajmowała się oświetleniem, organizował karbid, olejowe *kopciółki*. W piwnicach obok znaleźli młynek do mielenia jęczmienia. Czasem znajdowali beczkę z wodą deszczową i wtedy mogli się umyć. Światło na początku było tylko 4 godziny dziennie. Jedyną osobą, która wiedziała o ich adresie i czasami ich odwiedzała, był Edward Szypiński, poza tym nie mieli kontaktu ze światem. Szypiński zawiadomił ich o końcu wojny 19 stycznia 1945 r. Siedzieli tam 103 dni.

  • 1944-00-00
  • powstanie warszawskie, wysiedlenie
  • kontakty z innymi Żydami, pomoc lokalowa, znajomi