Kuszyński dostał dla siebie i rodziny autentyc...

  • NIE
  • Kuszyński dostał dla siebie i rodziny autentyczne metryki z prowincji -- on stał się Michałem Nałęczem a jego żona - Krystyną Jadwigą Sikorą. Zrobiono akt ślub. Na podstawie personaliów rodziców, dziecku wyrobiono nową metrykę. Zameldowali się - każde oddzielnie - ze wsteczną datą. Potem złożyli poświadczone fotografie na prawdziwe kenkarty. Po pewnym czasie dowiedzieli się od "macherki" od meldunków, że w ewidencji jest jeszcze jeden Leon Michał Nałęcz, który już otrzymał kenkartę. Bermanowa sprawdziła to przez Marię Łaskę i okazało się to prawdą. Był już przygotowany nakaz od policji o wezwanie Kuszyńskiego na przesłuchanie. Uciekł on z domu, spał kilka nocy u zawszonego żebraka, a potem na kartoflisku. Autorka płaci 1200 złotych za odszukanie wniosku o kenkartę i zniszczenie go wraz z protokołem i wezwaniem na policję. Zmieniają Kuszyńskiemu personalia. Nie odważył się on już złożyć wniosku o kenkartę i do końca posługiwał się "lipą" na swoje prawdziwe nazwisko.

  • administracyjne, działania Polaków, konspiracja, pomoc
  • inna pomoc, koszty, policja polska, z papierami aryjskimi
  • 67-68