Imię: nieznane Nazwisko: Kowalenko

Był wachmajstrem na Pawiaku. Źle traktował więźniów, często był bestialski, był przez nich znienawidzony. Więźniowie zwrócili się z prośbą do organizacji podziemnych po stronie aryjskiej, z którymi mieli kontakt, o likwidację go. Po tygodniu dostali odpowiedź: "Pamiętajcie, waszego chłopa nie wolno ruszać". Okazało się, że Kowalenko odgrywał podwójną rolę, był w kontakcie z organizacjami podziemnymi. Niemcy mieli do niego zaufanie. Nawiązał kontakt z 4 najważniejszymi więźniami (płk. Strużewicz, płk. Korański, płk. Rostworowski, polski skoczek z Londynu Jerzy) za pośrednictwem tzw. łaziebników (6 więźniów pracujących w łaźni), ponieważ sam nie mógł mieć z tymi więźniami bezpośrednich kontaktów. Przekazywał grypsy więźniów do podziemnych organizacji. Dostarczał też odpowiedzi.

Julian Hirshaut autor relacji 301-6334 AŻIH w swojej książce pt. "Ciemne noce na Pawiaku" podaje inne nazwisko tego strażnika. Twierdzi tam, że nazywał się on Łysenko [Opole, Wydawnictwo Instytut Śląski Sp. z o.o, str. 58].
Może jednak chodzi o Michiła Kowalenko, (lub Kobolenko) - SS-mana pochodzenia ukraińskiego.