Do sklepu wszedł nieznany osobnik prosząc o zm...

  • TAK
  • Do sklepu wszedł nieznany osobnik prosząc o zmianę banknotu stuzłotowego na drobne. Ponieważ powołał się na stałego klienta właścicielki, poleciła ona synowi pójść i rozmienić pieniądze. Przybysz zaczął zdradzać objawy zdenerwowania, które przerodziły się w atak furii. Dopadł do szuflady, z której wyjął wszystkie znajdujące się tam pieniądze (89 zł), powalając przy tym na podłogę właścicielkę sklepu. Przyszedł syn - rzekomy furiat wyrwał mu z ręki rozmienione 100 zł i rzucił się do ucieczki. Na wszczęty alarm został schwytany przez przechodniów na rogu ul. Pawiej. Znajdujący się w pobliżu polski policjant odprowadzał go do komisariatu - właścicielka sklepu ze słodyczami rozpoznała w nim sprawcę analogicznego zajścia, które miało miejsce w jej sklepie przed tygodniem. W komisariacie okazało się, że symulującym ataki szału wydrwigroszem jest ... nigdzie niemeldowany, znany już władzom bezpieczeństwa za inne sprawki

  • 1941-06-06
  • w getcie
  • życie prywatne / życie codzienne
  • przestępczość
  • nr 45/3
  • Powiązani ludzie:

    • Morgenrot Gitla

      właścicielka sklepu ze słodyczami na Nowolipki, rozpoznała oszusta

    • Wajl Zysze

      Oszust udający ataki szału, zatrzymanynigdzie niemeldowany

    • Tolmut Frajda

      właścicelka sklepu na Smoczej - próbował ją okraść oszust udający ataki szału, Zysze Wajl

    Powiązane miejsca: