Imię: Maria Nazwisko: Rajcher

  • NIE
  • Kobieta
  • Maria
  • Rajcher
  • Kartaszew
  • 1925-08-12
  • Jerzewo
  • Tak
  • Spoza Warszawy
  • Jerzewo
  • Warszawa ul. Grochowska 307;
  • Polak
  • w mieszkaniu
  • Córka Anny z domu Rolińskiej i Jakuba Kartaszew. W czasie okupacji mieszkała z rodzicami w budynku na terenie cmentarza starowierów na Grochowie. Kiedy w maju 1942 r. wróciła z kompletów tajnego nauczania do domu. Zastała w nim około 50-letnią Felicję Kułakowską, Żydówkę. Matka powiedziała, że jest jej siostrą. Kułakowska wyszła z getta i oczekiwała na nowe dokumenty. Po jakimś czasie zamieszkali u nich Sabina i Mordechaj Goldszlakowie z trzyletnią córeczką Stasią. Mieszkali 15 miesięcy. Kiedy wiosną 1943 r., po powstaniu w getcie, postanowili iść do Hotelu Polskiego, odwiozła ich dorożką na ul. Długą. Mała Stasia nocowała jeszcze u Kartaszewów. Rano, następnego dnia zawiozła dziewczynkę na Długą. Pożegnała się, a później przypomniała sobie, że Sabina ma jej pantofle i postanowiła je odzyskać. Wróciła na Długą po ok. pół godzinie. Hotel był już obstawiony. Widziała wyjeżdżające z Hotelu ciężarówki pełne ludzi. W jednej z nich zauważyła Mordechaja ze śpiącą mu na kolanach córką. Następnego dnia poszła do Hotelu. Spotkała Józia Śladkowskiego, Żyda, który sprzątał, ale niczego nie mogła się dowiedzieć o Goldszlakach. Zginęła cała rodzina. Po jakimś czasie zwrócił się do Kataszewów Czesław Międzyrzecki, Żyd, któremu Goldszlak przed wywiezieniem podał adres. W lipcu 1943 r. zamieszkał u nich z 10-letnią siostrą, sparaliżowaną matką i ojcem, aż do powstania warszawskiego. Po powstaniu Międzyrzeccy znów wrócili do Kartaszewów i mieszkali u nich jeszcze dwa tygodnie. Była to rodzina pobożna, nawet w ciężkich czasach wojennych nie jedli np. z trudnością zdobywanej słoniny, mieli osobne naczynia. Otrzymywali pomoc od organizacji. Odwiedzała ich Władka (Władysława Petel-Międzyrzecka), łączniczka Żegoty. Po jakimś czasie Marysia spotkała na ulicy i przyprowadziła do domu Józia Śladkowskiego. Poznała go w Hotelu Polskim, kiedy usiłowała dowiedzieć się czegoś o losach Goldszlaków. Józio prosił o ukrycie brata Henryka. Henryk przyszedł ubrany w czarny, długi płaszcz nieprzemakalny, podobny do płaszcza SS-manów. Starszy pan Międzyrzecki był pewien, że Marysia ich wydała. Przez kilka dni panował strach. Później wszystko się uspokoiło, jednak ukrywająca się tam rodzina Międzyrzeckich nie polubiła Henryka, ani Józia, który często nocował na Grochowskiej. Henryk mieszkał u Kartaszewów do powstania warszawskiego. Często nocowała też rodzina Zyfermanów.

  • powstanie w getcie, w getcie, wysiedlenie
  • działania Polaków, pomoc
  • dzieci, inna pomoc, kontakty z innymi Żydami, obcy człowiek, pomoc długotrwała, pomoc lokalowa