Imię: Janina Nazwisko: Jamiołkowska

Żona konduktora Jana Jamiołkowskiego, który pracował w tramwajach jeżdżących przez teren getta. Razem z mężem postanowili uratować z getta chociaż jedno dziecko. 8 kwietnia 1943 r. Janina wyprowadziła Alicję Melcer. Wystarali się dla niej o metrykę na Malinę Prasek. Sąsiadom powiedzieli, że Malina jest dzieckiem brata Janiny. Janina uczyła dziewczynkę poprawnie mówić po polsku. Przez kilka miesięcy po wybuchu powstania w getcie nie miała żadnych wiadomości o rodzicach dziewczynki. Potem dostała wiadomość, że znajdują się w obozie pracy w Radomiu. Nawiązała z nimi kontakt dzięki dzięki Jankielowi Wajcmanowi, który w tym czasie u nich mieszkał. Przychodzili do niego ludzie z konspiracji żydowskiej m.in. Władka (ps. Ciotka). Z Władką, Janina zaczęła jeździć do Radomia. Doręczała do obozu pieniądze, które dostawała od organizacji. Po powstaniu w getcie trafił do Jamiołkowskich Symcha Korngold, powstaniec ranny w nogę i Eda Borensztajn. Mieszkali dwa miesiące i zgłosili się do Hotelu Polskiego. Pewnego dnia, kiedy szła ich tam odwiedzić, ostrzegli ją przez okno, żeby ni wchodziła. Już wiedzieli, że są w pułapce. Pod koniec sierpnia 1943 r., Czesław Międzyrzecki przysłał im na przechowanie rodzinę Zyfermanów, Samuela, Chaję i ich syna Adama. Jamiołkowscy wyrobili im dokumenty na nazwisko Nowakowie. Zyfermanowie mieszkali u nich do wyzwolenia Pragi w listopadzie 1944 r.