Imię: Nieznane Nazwisko: Fijałkowski

Kontroler tramwajów, mieszkał z żoną i córką. Wynajął za niewygórowaną cenę pokój rodzinie Kerszmanów, Alinie, Józefowi i Gustawowi, ale kazał zapłacić za pół roku z góry. Po jakimś czasie Fijałkowski przestał patrzeć im w oczy. Alina Kerszman zaczęła podejrzewać, że dzieje się coś złego, ale Józef ją uspokajał. Któregoś dnia wieczorem, gospodarz wprowadził do ich pokoju obcą kobietę, mówiąc, że sprzedaje jej to mieszkanie i przeprowadza się na wieś, ale, oczywiście, zabierze ich ze sobą. Następnego dnia przyszło gestapo z granatową policją, zabrali ich na posterunek. Niemcy zatrzymali Józefa, gestapo zwolniło Alinę i jej syna Gustawa. Fijałkowscy byli zaskoczeni ich widokiem. Alina i Gustaw natychmiast się wyprowadzili; Alina poprosiła później znajomą, panią Dudkową, żeby odebrała od Fijałkowskich resztę ich rzeczy. Fijałkowscy nie chcieli oddać reszty dobytku, otwarcie grozili, że ich zadenuncjują.