Sara i Moniek wędrują w stronę Lublina, doszły...

  • NIE
  • Sara i Moniek wędrują w stronę Lublina, doszły nas słuchy, że w lubelskim Żydzi mieszkają jeszcze w swoich gospodarstwach, mają ziemię, może uda nam się tam zatrzymać. Po drodze wstępują do polskich chłopów prosząc o jedzenie. Chętnie nam dawali, przeważnie gosposie, widząc nas młodych, mieli litość, że dzieci proszą o jedzenie. Jaka to była różnica między tym dobrymi ludźmi a naszym złym wujostwem. Za przeżegnanie się i pochwalenie Jezusa dawano nawet zapas na drogę. Jeśli nie było wiosek, jedliśmy brukiew i owoce z sadów. Na noc zakradaliśmy się do stodół i obór. Ale dokuczało zimno.

  • wrzesień 41
  • październik 41
  • w getcie
  • działania Polaków, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, dzieci, komunikacja, pomoc rzeczowa, poza Warszawą
  • 33,34
  • Powiązani ludzie:

    • Kraus-Kolkowicz Sara, Stefania

      Wychowała się w Warszawie, mieszkała na Miłej 46,miała cztery siostry i brata. W getcie zdobywała jedzenie dla rodzi...

    • Kraus Moniek,Mietek

      zabrany na 6 tygodni do obozu pracy w Pruszkowie do kopania rowów, w getcie handlował, szmuglował z siostrą . W lipc...