Porody w schronach, śmierć niemowląt, dzieci w...

  • NIE
  • Porody w schronach, śmierć niemowląt, dzieci w kryjówkach, gospodyni boi się przynieść więcej mleka niż zwykle, w piwnicy brak powietrza, dzieciom nie wolno płakać, przerażona matka zatyka mu buzię. Więc nic dziwnego, że wyniosłam w pudełku zwłoki noworodka. A inne, kilkumiesięczne wyniosłam w beciku, tylko nie chcę pamiętać jak piłam wódkę z grabarzami, żeby je pochowali gdzieś pod płotem. Były i żywe trochę starsze dzieci. Już nauczone, że nigdy się nie płacze, nie rozmawia, i prawie cały dzień leży w łóżku barłogu. Od tego leżenia w ciemnej norze dzieci przestają chodzić. Te 4-5 latki zapominały mowy, cofały się w rozwoju. To były malutkie zwierzątka, patrzące ogromnymi oczami i wydające urywane dźwięki

  • jesień 43
  • śmierć, życie prywatne/życie codzienne
  • choroby, dzieci, pogrzeb
  • 104,105
  • Powiązani ludzie:

    • Blady-Szwajger Adina

      W 39/40 miała już skończyć studia medyczne na UW,w lipcu 39 wyszła za mąż. Na początku października wyruszyła na wsc...