Jurek Igra uciekł z obozu pracy w Kielcach i d...

Jurek Igra uciekł z obozu pracy w Kielcach i dotarł do Warszawy. Chociaż miał mało pieniędzy, udało mu się kupić podrobione dokumenty, w celu znalezienia pracy w jakimś warsztacie i miejsca do spania. Pisał do siebie listy i wysyłał je w odległych dzielnicach, żeby gospodyni myślała, że ma krewnych i przyjaciół. Czasami w tym samym celu szedł do sąsiedniej wsi i wysyłał do siebie paczkę z jedzeniem. Kiedy zatrudniono nowych pracowników, zaczęły się kłopoty. Zaczęto szeptać między sobą i robić w jego obecności dwuznaczne uwagi. Życzliwy pracownik uprzedził go o plotkach, że jest Żydem. Próbował temu zaprzeczyć - bezskutecznie. Podejrzane osoby zaczęły go śledzić. Został zmuszony do porzucenia pracy i musiał szukać nowego mieszkania. Ale szmalcownicy znaleźli go, zabierając co się dało; nie przestali go dręczyć nawet kiedy mu zabrali skromne oszczędności.