Józef Schmidt przechodzi z getta do filii szop...

  • NIE
  • Józef Schmidt przechodzi z getta do filii szopu Schultza; odprowadza go Jadzia. Na rogu Żelaznej i Leszna czeka Henryk Michalski, zabiera Józefa do domu Janiny, gdzie jedzą obiad; następnie jadą do Michalskich, gdzie Józef jest życzliwie przyjęty. Wieczorem Henryk wiezie Józefa na Belwederską; wprowadza go wejściem od tyłu, które wychodząc zamyka na kłódkę. Józef układa się do snu, rozbudza go jednak odgłos dobijania się do drzwi. Józef jest przekonany, że to jego koniec, ktoś dobija się długo i natarczywie; ostatecznie rozlega się ostry głos męski, odganiający intruza. Następnego dnia okazuje się, że był to pijak.

  • 1942-00-00
  • 11 – 12 października
  • wysiedlenie
  • działania Polaków, mieszkaniowe, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, gospodarze, inna pomoc, pomoc indywidualna , pomoc lokalowa, znajomi
  • Str. 153 – 155
  • Powiązani ludzie:

    • Michalski Henryk

      Członek AK. Pracownik poczty przy Zamenhofa. Miał przepustkę umożliwiającą wchodzenie do getta. Pośredniczył w inter...

    • Schmidt Nieznane

      Ożenił się w 1936 lub 37r. Razem z żoną prowadził warsztat produkujący pantofle domowe. Mieszkali przy Nowolipkach 5...

    • Szyderkiewiczowa Janina

      Pracowała jako chałupniczka dla szopu Schultza. Mogła wchodzić o każdej porze do getta. Zajmowała się szmuglem. Poma...