Imię: Volksdeutsch z okolic Grodziska Nazwisko:

  • NIE
  • Mężczyzna
  • Volksdeutsch z okolic Grodziska
  • NN
  • NN
  • NN
  • NN
  • Z Warszawy
  • miejscowość podwarszawska
  • okolice Grodziska
  • Polak
  • na powierzchni
  • Młody mężczyzna, spotyka na drodze Hankę Rutę, która błąka się, szukając kolejnego schronienia. Zatrzymuje dziewczynę, pyta ją o dokumenty. Hanka tłumaczy, że jest w trakcie wyrabiania papierów. Mężczyzna domyśla się, że jest Żydówką. Prowadzi ją do okolicznego gospodarza, pokazuje papiery, świadczące o tym, że jest Volksdeutschem. Chce iść do sołtysa, zadzwonić na żandarmerię, żeby zadenuncjować Hankę. Żąda jedzenia. Hanka błaga go o litość. Ucisza ją. Hanka mówi, że musi iść do ubikacji, ucieka, korzystając z okazji. Volksdeutsch ją łapie i prowadzi z powrotem do chaty. „Przed wieczorem, gdy już sobie podjadł i popił i był w dobrym humorze – powiedział do tego gospodarza, że nie będzie dzwonił na żandarmerię”, wieś miałaby kłopoty w związku ze znalezieniem na jej terenie Żydówki, na którą nikt nie doniósł. Volksdeutsch postanawia odprowadzić Hankę na gestapo w Mszczonowie. Wychodzą, Hanka nadal prosi o litość, Volksdeutsch zaczyna się dopytywać, jak żyje, gdzie sypia i czym się żywi. Oświadcza, że nie chce jej zaprowadzić na Gestapo, tylko znaleźć jej kryjówkę. Hanka proponuje, żeby nie narażał się i poszedł przodem, ona na niego zaczeka. Kiedy Volksdeutsch się oddala, Hanka ucieka do lasu.

  • donos, działania Polaków, kolaboracja, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • antysemityzm, atmosfera, inna pomoc, kontakty z innymi Żydami, obcy człowiek, obojętność, pomoc indywidualna , pomoc jednorazowa, poza Warszawą
  • Str. 40 – 43 (44 – 47)