Imię: Wacława Nazwisko: Grudzińska

Córka Majera Kaufmana, byłego właściciela browaru i Jachety z domu Blat. Miała dwie starsze siostry, Hindę i Malę i brata, który zmarł przed wojną. Matka zmarła w 1934 r. Siostry wyjechały z domu. W 1936 r. wstąpiła do Komunistycznego Związku Młodzieży. W ramach organizacji przewoziła literaturę. W czasie dużej wpadki została aresztowana, spędziła w więzieniu w Fordonie 2,5 roku. Po wybuchu wojny, strażnicy uciekli, więźniarki wyważyły drzwi, pootwierały resztę cel. Wacława pojechała do Warszawy. Miała adres jednej z kurierek organizacji i zatrzymała się u niej. 28 września wyszła na wschód, zatrzymała się w Białymstoku. Pracowała w fabryce włókienniczej i wieczorowo kończyła szkołę. Przyjęła dokumenty radzieckie. W czerwcu 1941 r. poszła na dalej na wschód, do Stołpc, gdzie już byli Niemcy, nie chciała i nie miała gdzie iść dalej. Zniszczyła paszport radziecki. Zawróciła, zniszczyła dokumenty i poszła w kierunku Warszawy. Przedstawiała się już jako Polka, Klara Karolina, której ukradziono dokumenty. Po drodze, w Baranowiczach spotkała znajomą Żydówkę, Celę Ibchaber (Libchaber) i dalej wędrowały razem. W Warszawie poszła do siostry Mali na Jelonki. Teściowa siostry dała jej metrykę swojej zmarłej w dzieciństwie siostry, Wacławy Adamkiewicz i załatwiła meldunek w Bliznem. Mieszkała z siostrą i jej przyszłym mężem na Jelonkach w domku piętrowym. Brakowało pieniędzy. Została polecona jako gosposia do domu zamożnych państwa na Żoliborzu, którzy nie znali jej pochodzenia. Nawiązała kontakty z ludźmi, którzy poznała w Białymstoku. Po jakimś czasie porzuciła pracę, wstąpiła do PPR. Jej szefem był Witold Jóźwiak, miała dosyć wysokie stanowisko w organizacji. Sporo jeździła po Polsce, opiekował się Żydami z organizacji, którzy wychodzili z getta. Pod koniec pracowała jako sekretarz okręgu w miejscowościach podwarszawskich. Została aresztowana na ulicy, na Twardej, razem z Kubą Gaciem i Szumigajem. Trafiła na Pawiak. 30 lipca 1944 r. została wywieziona do Ravensbruck, później do Neuenburga, gdzie pracowała w fabryce. Po wyzwoleniu wróciła do Warszawy. Po wojnie ukończyła medycynę. Matka Ireny Grudzińskiej-Gross i Włodzimierza.