Imię: Anna Nazwisko: Nadworna

  • NIE
  • Kobieta
  • Anna
  • Nadworna
  • Anna Zawadzka
  • Tak
  • Z Warszawy
  • miejscowość podwarszawska
  • Falenica ul. Warszawska
  • Miedzeszyn willa Młynka; Falenica ul. Zielona; Warszawa ul. Św. Barbary 6; Klimontów; Warszawa ul. Freta; ul. Franciszkańska 12; Sandomierz getto; Niemcy, roboty
  • Żyd
  • dobry
  • wyższe
  • w mieszkaniu
  • Ukończyła stomatologię. Wyszła za mąż za Aarona Nadwornego, lekarza. Miała dwoje dzieci, Dorę i młodszego o 7 lat Jerzego. Mieszkali w Falenicy, gdzie miała też gabinet. Była jedyną dentystką w dużym rejonie, bardzo dobrze zarabiała. Przed wojną była z mężem w separacji. Po wybuchu wojny, mąż z córka wyjechali do Białegostoku. Przeniosła się z synem do Miedzeszyna, a gabinet zostawiła w Falenicy. Nadal pracowała. Oba mieszkania znalazły się w obrębie getta. Jej szwagierka, Helena Rubinstein (Nowicka), która po wybuchu wojny przyjechała do Warszawy i nie poszła do getta, zaproponowała, że wyrobi dla niej i dla Jerzego kenkarty. Ponieważ szwagierka długo nie wracała z kenkartami, zamówiła drugi komplet kenkart u pani Maliszewskiej z Falenicy, za 1400$. Cały czas mieszkała z synem w getcie, dopiero wieczorem 18.04.1942 r. wyszli z getta i poszli, jak było wcześniej umówione, do pani Maliszewskiej na ul. Zieloną. Z getta zabrała tylko małą walizeczkę z biżuterią i pieniędzmi. Przenocowali, a rano Maliszewska kazała im się wynosić natychmiast. Anna dała synowi pieniądze i kazała jechać do Warszawy, do szwagierki. Po dwóch dniach spotkali się w Warszawie. Postanowiła, że wyjadą z Warszawy, szukała mieszkań w okolicach podwarszawskich, ale nie znalazła bezpiecznego miejsca. Wyjechali do Klimontowa, w woj. kieleckim, gdzie wynajęli pokój. W Klimontowie, w tym czasie jeszcze mieszkało wielu Żydów. Zajęła się handlem, kupowała żywność, którą woziła do Warszawy, a stamtąd przywoziła chusty, szaliki itp. Syn zaczął jeździć z nią na zmianę. Tego dnia, kiedy likwidowano klimontowskich Żydów (październik 1942 r.) była w Warszawie. Jej synowi udało się uciec i, po wielu przygodach, dotarł do Warszawy. Wynajęli najpierw pokój na Freta, u starszej gadatliwej kobiety. Przenieśli się na Franciszkańską 12, do państwa Ciesielskich. Postanowiła znów pojechać do Klimontowa po żywność, której w Warszawie brakowało. Kiedy przyjechała do swojej dawnej gospodyni, ta zawiadomiła Niemców i trafiła do getta w Sandomierzu. Z getta napisała list do syna, że jest *u pani Getowskiej w Sandomierzu*. Jej czternastoletni syn nie zrozumiał przesłania, chciał pojechać do Sandomierza szukać matki. Dojechał do Klimontowa i tam dowiedział się, że jest w getcie i odnalazł ją. Znów zamieszkali razem. Uciekli z getta. Znów zamieszkali na Franciszkańskiej. Syn, w łapance w pociągu, trafił na roboty do Niemiec. Stamtąd syn napisał do niej list, żeby zgłosiła się na roboty. Co zrobiła. Po wojnie wróciła do Polski. Syn odnalazł jej męża na Wschodzie. Zaczęła pracę dentystki znów w Falenicy, przez trzy dni i w Wałbrzychu, przez trzy dni. Wyjechała do Izraela.

  • powstanie warszawskie, w getcie, wysiedlenie
  • działania Polaków, mieszkaniowe, pomoc, praca
  • handel, wyjazd na roboty, z papierami aryjskimi