Imię: Jerzy Nazwisko: Lando

  • NIE
  • Mężczyzna
  • Jerzy
  • Lando
  • Kazimierz Kowalski; Stefan Wojtyła
  • 1922-12-31
  • Łódź
  • Tak
  • Spoza Warszawy
  • Łódź ul. Świętokrzyska
  • Kraków; Warszawa ul. Żelazna; Nowolipie 47; Nowolipki 14;
  • Żyd
  • dobry
  • podstawowe
  • Syn Jakuba Lando, właściciel dużego przedsiębiorstwa włókienniczego i Guty z domu Engel. Rodzina zamożna, niereligijna. Miał starszego brata Michała, który studiował w Anglii. Był zdolnym uczniem. Uczył się gry na pianinie. W pierwszych dniach wojny rodzina wyjechała samochodem w kierunku granicy rumuńskiej. Samochód po drodze się zepsuł, wrócili do Łodzi po kilku tygodniach. Niemcy aresztowali Jakuba Lando, na szczęście na krótko, przejęli jego przedsiębiorstwo. Jerzy wrócił do szkoły. W grudniu 1939 r. Niemcy wyrzucili ich z mieszkania, kazali oddać wszystkie pieniądze i kosztowności. Zostali wywiezieni do Radogoszczy, a stamtąd do Krakowa. Zamieszkali u przedwojennego klienta ojca. Ojciec założył małe przedsiębiorstwo. W czerwcu 1940 r. Niemcy wydali rozkaz, żeby Żydzi, którzy przyjechali do Krakowa po wybuchu wojny, opuścili miasto. Pojechali do Warszawy. Przydzielono im pokój na Żelaznej, w mieszkaniu dentysty. W Warszawie spotkał swojego dobrego kolegę ze szkoły, Tadka Wolperta. We wrześniu przeprowadzili się na Nowolipie. Na początku 1941 r., za namową ojca, zaczął sześciomiesięczny kurs ślusarski w szkole na Żelaznej. W styczniu 1941 r. znów się przeprowadził z rodziną na Nowolipki, do pokoju w mieszkaniu dr Leinkrama. Dwa razy w tygodniu miał lekcje angielskiego z panem Wienerem. Kiedy ukończył kurs ślusarski, zapisał się na kurs dla mechaników, nauczył się obsługiwać obrabiarkę, ale ten kurs go znudził. Przeniósł się na kurs handlowy, na Lesznie. Uczył się tam księgowości, stenografii, pisania na maszynie, organizacji pracy biurowej. Poza tym szlifował swój francuski wyniesiony ze szkoły. Zakochał się w Mirce Baron, spędzali ze sobą wiele czasu. Ojciec zaczął pracę w szopie skórzanym, który utworzył w getcie, na Nowolipkach, Bogusław Howil, Polak, przedwojenny znajomy. Kiedy zaczęły się akcje wysiedleńcze, zaopatrzył wszystkich pracowników w zaświadczenia pracy, zalecił wszystkim zamieszkanie w budynku, w którym mieścił się warsztat. Nie uchroniło to ich przed selekcją. Pewnego dnia wszyscy zostali wypędzeni na Nalewki. Z selekcji nie wróciła siostra matki, Franciszka Engel z rodziną. W październiku 1942 r. wyszedł z getta z metryką na nazwisko Kazimierz Kowalski, poszedł na Pragę do domu Leona Wołowskiego. Zastał tam tylko jego żonę, dzieci i Marysię Tylbor, która wyszła z getta wcześniej. Leon się nie zjawił. Mógł tam tylko przenocować. Następnego dnia poszedł do sklepu Bogusława Howila. Howil dał mu mieszkanie i pracę u siebie. Po kilku dniach pojawił się anonim, który dotyczył wprawdzie rodziców Howila w Krakowie, ale miejsce stało się niebezpieczne. Howil wysłał Jerzego do Krakowa, do swoich rodziców, na Karmelicką 49. Państwo Howilowie przyjęli go serdecznie, znając jego pochodzenie. Znaleźli mu miejsce u swojej znajomej i pracę w laboratorium chemicznym, skontaktowali z panem Rapackim z AK, który załatwił mu kenkartę. Po czterech tygodniach pracy, niektórzy pracownicy zaczęli podejrzewać, że Jerzy jest Żydem. Pojechał do Zakopanego, do Józefa Kozłowskiego, którego adres dostał od ojca przed wyjściem z getta. Kozłowski zatrudnił go w swoim kamieniołomie pod Nowym Sączem. Po jakimś czasie Jerzy odkrył, że kierownik kamieniołomu oszukuje finansowo swojego pracodawcę, nie mógł się na to zgodzić. Zaczął szukać innej pracy, w kenkarcie miał już stemple z dwóch legalnych miejsc pracy, czuł się pewniej. Mało brakowało, żeby zmuszono go do pracy w gestapo w Nowym Sączu. Wyjechał do Krakowa. Od starszych państwa Howilów dowiedział się, że jego rodzice, brat i siostra matki z rodzinami wyszli z getta. Wrócił do Warszawy. Zamieszkał na jakiś czas na Złotej u rodziny Ukraińców, gdzie mieszkała matka z siostrą Heleną. Znalazł pracę w sortowni ubrań i złomu, Edmunda Holki, który znał jego pochodzenie. Wynajął pokój na Joteyki, w którym mieszka do powstania warszawskiego. Wstąpił do szwadronu kawalerii Stronnictwa Narodowego, organizacji konspiracyjnej, co wywołało niezadowolenie jego rodziców. Brał udział w powstaniu warszawskim, miał pseudonim Hetmański. Po powstaniu trafił do obozu jenieckiego w Lamsgorf. Obóz został wyzwolony 5 maja 1945 r. W 1946 r. wrócił do Polski, latem wyjechał do Londynu.