Szmalcownik podchodzi do nieznanego Żyda na ul...

  • NIE
  • Szmalcownik podchodzi do nieznanego Żyda na ulicy; żąda pieniędzy. Sugeruje, że wszyscy Żydzi mają pieniądze lub złoto. Żyd proponuje, żeby mu się przyjrzał, ma dziurawe buty, przetarte spodnie; jest ubogi. Wyjmuje portfel i pokazuje mu go, jest pusty. Szmalcownik pyta, z czego żyje. Żyd tłumaczy, że pracuje w fabryce opon Beera. Szmalcownik pyta, dlaczego wobec tego nie jest w pracy, Żyd podnosząc głos przypomina mu, że jest niedziela. Szmalcownik prosi go, żeby zachowywał się ciszej. Żyd rozważa możliwości ucieczki; szmalcownik tymczasem uwalnia go, zapewniając, że gdyby był bogatszy, nie wymigałby się tak łatwo. Żyd cały czas idzie obok niego, coś mu wyjaśniając. Szmalcownik w końcu przyspiesza kroku i ucieka, wskakując do przejeżdżającego tramwaju.

  • Data nieznana
  • działania Polaków, szantaż, szmalcownictwo, życie prywatne/życie codzienne
  • atmosfera, obcy człowiek, szantażysta/szmalcownik
  • Str. 49 – 50
  • Powiązani ludzie:

    • Nieznane [Żyd]

      Na ulicy zaczepia go szmalcownik, który żąda pieniędzy, sugerując, że wszyscy Żydzi są bogaci. Żyd tłumaczy mu, że n...

    • Nieznane [szmalcownik]

      Zaczepia na ulicy nieznajomego Żyda; żąda pieniędzy, twierdząc, że wszyscy Żydzi są bogaci. Żyd tłumaczy mu, że nic...

    Powiązane miejsca: