Każdego dnia przychodziłam do gmachu Gminy i s...

  • TAK
  • Każdego dnia przychodziłam do gmachu Gminy i siadałam przy biurku męża. Każdy z radców miał przy sobie żonę i dzieci, jeżeli nie pracowały. Urzędnik czy radca krył swoją rodzinę, ale tylko gdy ją miał przy sobie. Na ulicy albo z mieszkania mogli rodzinę zabrać w każdej chwili. Było nawet dużo małżeństw fikcyjnych - urzędników żeniono ze zredukowanymi urzędniczkami

  • sierpnień 42
  • wysiedlenie
  • administracyjne
  • Judenrat, próby ratunku, urzędnicy, wysiedlenie, życie codzienne
  • 121,122
  • Powiązani ludzie:

    • Szereszewska Helena

      ojciec jej zarządzał gospodarstwem rolnym. Po ukończeniu gimazjum w Piotrkowie wyjechała na studia do Genewy. Wyszła...

    • Szereszewski Stanisław

      inżynier,przed wojną był dyrektorem fabryki drożdżowo-gorzelniczej"Henryków". Mieszkał z żoną i córkami na...

    Powiązane miejsca: